Policjanci z Bytowa razem z inspektorami ochrony środowiska ukrócili proceder nielegalnego składowania odpadów. W hali przemysłowej gromadzone były tekstylia i plastiki, które nocą miały być spalane w piecu.

REKLAMA

Policjanci, którzy pojechali na miejsce potwierdzili, że na terenie hali dochodzi zarówno do składowania, jak i wypalania odpadów. Oprócz hałdy tekstyliów i plastików były tam kontenery z popiołem.

Inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrali do dalszych badań próbki popiołu i odpadów. Policyjny technik kryminalistyki wykonał oględziny miejsca i dokumentację fotograficzną, a śledczy przesłuchali świadka.

Policjanci i prokuratura na podstawie opinii z badań ocenią, czy wypalanie odpadów stanowiło zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców lub obniżenia jakości wody i powietrza - informuje st. sierż. Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

Jeśli nielegalny proceder mógł się przyczynić do pogorszenia stanu środowiska, sąd może jego organizatorom wymierzyć karę do 10 lat więzienia.