W lutym pierwszy raz od wielu miesięcy widoczny jest wzrost zainteresowania kupnem mieszkań. Pojawia się więcej odpowiedzi na oferty, widoczna jest także poprawa zdolności kredytowej Polaków. Wiele rodzin kończy jednak na oglądaniu nieruchomości. Czekają na zapowiadane rządowe programy wsparcia dla kredytobiorców.

REKLAMA

Trudno jeszcze mówić o odwilży na rynku nieruchomości, ale eksperci już widzą więcej optymizmu. Wiele rodzin rozgląda się za mieszkaniami, ale jednocześnie przyznaje, że czeka na rządowe programy wsparcia, o których politycy mówią od wielu miesięcy.

Miał być program Mieszkanie Plus, a teraz mówi się więcej o programie Pierwsze Mieszkanie czy projekcie Bezpieczny Kredyt 2 proc. Choć oba tematy są jeszcze w fazie planowania to nie da się ukryć, że dla rynku nieruchomości oraz klientów to obiecujące propozycje. Bezpieczny Kredyt 2 proc. ma być przeznaczony dla osób do 45 roku życia, osoby bez własnego mieszkania będą mogli liczyć na dopłaty do kredytu nawet przez 10 lat. Maksymalna wysokość kredytu będzie wynosić 600 tysięcy złotych.

Stagnacja na rynku nieruchomości nie wynika z faktu, że Polacy nie chcą kupować mieszkań. Wręcz przeciwnie zapotrzebowanie na nowe mieszkania jest gigantyczne. Problemem jest zdolność kredytowa Polaków oraz fakt, że po wzrostach stóp procentowych mocno spadło zaufanie konsumentów do systemu kredytowania mieszkań - mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Polacy bardzo oczekują na wszelkie programy społeczne, które będą dla nich wsparciem w zakupie pierwszego mieszkania. To musi być program prosty, dostępny, ale jednocześnie bezpieczny. Tak, by rodziny, które będą go brały, miały pewność, że kiedy skończy się okres preferencyjny, nadal będą miały szansę na spłatę rat kredytowych. Po ogłoszeniu założeń programu Pierwsze Mieszkanie czy Bezpieczny Kredyt 2 proc. wiele osób zaczęło znowu interesować się zakupem mieszkania. Inni mówili, że chcą kupić mieszkanie, ale poczekają na ofertę pomocy ze strony rządu - dodaje Mirosław Król.

Eksperci rynku nieruchomości przyznają, że oferty pomocy państwa dla młodych rodzin są istotnym czynnikiem polityki prorodzinnej i mogą być generatorem ruchu w sektorze budowlanym oraz na rynku nieruchomości.

Ale taki program musi wreszcie wystartować, a nie tylko być obietnicą. Jeżeli słyszymy, że program ma wystartować za pół roku, a nie ma konkretnych dat czy wytycznych terminowych, to dla konsumenta jest powód do czekania, a dla rynku nieruchomości przedłużanie stanu stagnacji i niepewności. Program Bezpieczny kredyt 2 proc. zapowiedziano na trzeci kwartał tego roku. To jeszcze pół roku oczekiwania - mówi Mirosław Król.

Czy na rynku mieszkaniowym widać poprawę sytuacji? Wielu klientów wciąż czeka, inni interesują się ofertami. Ceny są kilka procent niższe niż w 2021 roku, ale ogólnie mamy wrażenie wielkiego wyczekiwania. Na pewno pierwszy kwartał tego roku jest lepszy niż ostatnie miesiące. Klienci jednak czekają na większą dostępność kredytów oraz obiecywane programy społeczne. To więc moment, gdy polityka ma duże przełożenie na rynek nieruchomości - mówi Mirosław Król.