Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci usłyszała 38-latka ze Szczecina. Kobieta zostawiła 1,5-rocznego syna w samochodzie na kilka godzin. Dziecko zmarło.

REKLAMA

Do tej trudnej do wyobrażenia tragedii doszło pod koniec czerwca. Matka najprawdopodobniej zapomniała o młodszym synu, odwiozła starsze z dzieci do przedszkola i pojechała do pracy.

Po pracy chciała odebrać 1,5-rocznego Szymka ze żłobka, tam od zdziwionych pracownic usłyszała, że przecież tego dnia dziecko nie dotarło. Dopiero wtedy kobieta na tylnym siedzeniu auta zauważyła syna bez oznak życia. Na reanimację było już za późno.

Matka usłyszała zarzuty

Przesłuchanie kobiety było możliwe dopiero teraz, ponieważ wcześniej nie pozwalał na to jej stan psychiczny.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a zwłaszcza uzyskana w tej sprawie wstępnie opinia z przeprowadzonej sekcji małoletniego chłopca, dały podstawy do tego, żeby sformułować i przestawić matce zarzut o czyn z art. 155 KK, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci kilkunastomiesięcznego dziecka poprzez pozostawienie go w samochodzie bez opieki, co doprowadziło do niewydolności krążeniowo-oddechowej, w następstwie udaru cieplnego i zgonu tego dziecka - powiedziała w rozmowie z PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Alicja Macugowska-Kyszka.

Jak dodała, "kobieta została przesłuchana na oddziale szpitalnym przez prokuratora. Obecnie prokuratura oczekuje na końcową sekcję sądowo-lekarską - teraz mamy wstępną - jak również na opinię sądowo-psychiatryczną podejrzanej - podkreśliła.

Po uzyskaniu obu tych opinii mają być podjęte decyzje, co do dalszego toku postępowania w tej sprawie.

Matce grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Dziecko pozostawione w samochodzie. Jak reagować?

Kiedy widzimy pozostawione w samochodzie dziecko, przede wszystkim, nie czekajmy. Warto upewnić się, że opiekuna nie ma w pobliżu, jednak nie jest to czas na intensywne poszukiwania. Bardzo trudno rozpoznać, czy znajdujące się w aucie dziecko śpi, czy jest już nieprzytomne.

W pierwszej kolejności sprawdzamy, czy drzwi lub bagażnik pojazdu są otwarte. Jeśli nie, działamy. W przypadku starszego dziecka można spróbować nawiązać z nim kontakt. Jeśli podejrzewamy, że dziecko śpi, próbujemy obudzić je głośnym pukaniem w szybę lub karoserię pojazdu. Takie zachowanie jest wskazane wyłącznie w przypadku dziecka na tyle dużego, że po przebudzeniu będzie w stanie samodzielnie otworzyć drzwi samochodu.

Pozostawiony w aucie maluch sam drzwi nie otworzy. Jeśli samochód jest zamknięty, a opiekun się oddalił, wybijamy szybę. Nie trzeba obawiać się konsekwencji prawnych, w tym przypadku wymiar sprawiedliwości stoi po naszej stronie.

Którą szybę wybrać?

Najlepiej wybrać szybę boczną, jak najbardziej oddaloną od dziecka. Jeśli dziecko znajduje się na tylnym siedzeniu za pasażerem - wybijamy przednią szybę od strony kierowcy. Dzięki temu zmniejsza się prawdopodobieństwo zranienia dziecka odłamkami szkła.

Celujemy w róg szyby. Do wybicia szyby używamy specjalnego młotka, gaśnicy lub dużego kamienia. Jeśli musimy wybić okno ręką, obwijamy ją fragmentem odzieży, żeby możliwie najbardziej ochronić się przed skaleczeniem.

Jak udzielić pierwszej pomocy?

Po wydostaniu z auta poszkodowanego, sprawdzamy jego stan, przenosimy w chłodne, zacienione miejsce i czekamy na pogotowie. Jeśli to tylko możliwe, schładzamy dziecko zimnymi, mokrymi okładami. Jeśli dziecko nie oddycha, przystępujemy do resuscytacji krążeniowo-oddechowe, którą kontynuujemy do przybycia pomocy medycznej.