Polacy coraz ostrożniej podchodzą do zakupu i budowy domów jednorodzinnych - wynika z najnowszych danych cytowanych przez "Puls Biznesu". W drugim kwartale 2025 roku zainteresowanie domami spadło o 9 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem. W skali roku spadek sięgnął 2 proc. Najdrożej jest w Krakowie.
Jak informuje portal Nieruchomosci-online.pl, za wyhamowaniem popytu stoją przede wszystkim wysokie ceny nieruchomości, drogie kredyty hipoteczne, rosnące koszty remontów oraz utrzymania domów. Sytuacja ta szczególnie widoczna jest na obrzeżach dużych miast i w gminach ościennych, gdzie rynek mieszkaniowy znajduje się w stanie niemal całkowitej stagnacji.
Wobec braku programu wsparcia rynek domów znajduje się w stanie hibernacji, zwłaszcza w odleglejszych dzielnicach i gminach sąsiadujących z dużymi miastami. Sytuacji nie poprawia fakt, że, choć dostępność gruntów jest tu nieco większa niż pod budynki wielorodzinne, to i tak nie zachęca to do inwestycji - komentuje na łamach "PB" Michał Kubicki, prezes Omega Asset Management i członek komitetu ds. nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej.
Eksperci spodziewają się, że słabnący popyt może doprowadzić do korekty cen w najbliższych miesiącach. Obecnie najwyższe średnie ceny domów wolnostojących odnotowano w Krakowie - 11,5 tys. zł za metr kwadratowy. Tuż za nim uplasowała się Warszawa (11,4 tys. zł/mkw.), a dalej: Gdańsk (9,9 tys. zł/mkw.), Wrocław (9,8 tys. zł/mkw.), Poznań (8,9 tys. zł/mkw.), Olsztyn (8,2 tys. zł/mkw.) i Toruń (7,8 tys. zł/mkw.).
Domy jednorodzinne wciąż pozostają marzeniem większości Polaków. Według danych serwisu Otodom aż 71 proc. ankietowanych marzy o własnym domu. Jednak w praktyce zakup gotowego domu jest trudny - szczególnie w największych miastach, gdzie ich oferta jest bardzo ograniczona.
Z analizy portalu RynekPierwotny.pl wynika, że na koniec czerwca 2024 r. w całej Polsce deweloperzy oferowali jedynie 4,4 tys. domów, co stanowiło zaledwie 4 proc. całkowitej oferty nieruchomości. W miastach takich jak Poznań domy to zaledwie 1 proc. oferty deweloperskiej, w Trójmieście i Krakowie - 2 proc., a w Warszawie - ok. 5 proc.
Eksperci podkreślają, że w największych miastach dom jednorodzinny to niestety luksus, na który mogą sobie pozwolić nieliczni, dlatego deweloperzy budują tam głównie mieszkania. A jeśli już domy, to najczęściej szeregowce i bliźniaki, zazwyczaj na obrzeżach.
Nowe domy deweloperskie powstają głównie na przedmieściach - w Warszawie najwięcej buduje się ich w dzielnicach takich jak Wilanów, Białołęka, Wawer czy Ursynów. W aglomeracjach bywa ich mniej niż w okalających miejscowościach, np. pod Warszawą deweloperzy oferują obecnie blisko 900 domów, a pod Wrocławiem - 374.
W ofercie dominują domy o powierzchni od 100 do 150 mkw., często na niewielkich działkach.
Warto jednak zaznaczyć, że średnia cena metra kwadratowego domów bywa nawet o jedną trzecią niższa niż cena mieszkań, co sprawia, że coraz więcej osób zaczyna rozważać zakup segmentu na obrzeżach miasta zamiast mieszkania w centrum. W tej sytuacji, mimo barier finansowych, rynek domów może zyskać, jeśli korekta cen okaże się znacząca.