Główny Inspektorat Ochrony Środowiska ostrzega przed złą jakością powietrza w południowej i centralnej Polsce. Najgorzej jest na Śląsku i w Małopolsce, na Mazowszu i w Kujawsko-Pomorskiem.

REKLAMA

W Warszawie, Gliwicach czy Opolu norma PM 2,5 była przekroczona o 900 procent.Najwięcej czerwonych punktów jest w Poznaniu, Bydgoszczy, Wrocławiu, Katowicach, Krakowie, Kielcach czy w Łodzi - właściwie w większości dużych miast, poza wschodnimi i zachodnimi krańcami Polski. Przyczyną fatalnej sytuacji są zanieczyszczenia emitowane przez człowieka, których słaby wiatr i wyżowa pogoda nie pozwalają rozwiać.

Jeżeli dobrze przyjrzymy się temu, co dzieje się dzisiaj m.in. w Warszawie, to zobaczymy specyficzne zamglenie, ale ta mgła świeci, odbija bardzo mocno słońce – tłumaczy synoptyk Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. I to jest właśnie smog, zanieczyszczenie, które powoduje bardzo poważne problemy dla naszego zdrowia – dodaje.

Warto sprawdzić indeks jakości powietrza. W przypadku bardzo złej, osoby chore, starsze, kobiety w ciąży i małe dzieci powinny bezwzględnie unikać przebywania na wolnym powietrzu. Pozostali powinni ograniczyć przebywanie poza pomieszczeniami do niezbędnego minimum. Odradzane są wszelkie aktywności fizyczne na zewnątrz. Długie przebywanie na wolnym powietrzu zwiększa ryzyko wystąpienia zmian w układzie oddechowym, naczyniowo-sercowym i odpornościowym.

Najbardziej szkodliwym dla naszego zdrowia zanieczyszczeniem jest PM2.5. To aerozole atmosferyczne o średnicy do 2.5 mikrometra. Bardzo drobny pył może się dostać bezpośrednio do krwioobiegu i nasilić objawy astmy, osłabić czynność płuc czy zaburzyć rytm serca. Z kolei PM 10 to pył zawieszony, który odpowiada m.in. za ataki kaszlu czy świszczący oddech.