Do ponad 30 dni zwiększył się czas oczekiwania kierowców tirów na wyjazd z Polski przez przejście z Ukrainą w Dorohusku. Według Izby Administracji Skarbowej w Lublinie powodem jest zaostrzenie protestu przewoźników, którzy przepuszczają jeden pojazd co trzy godziny.

REKLAMA

Według danych lubelskiej IAS, w kolejce na wyjazd z Polski do Ukrainy przez przejście w Dorohusku oczekuje 1,5 tys. ciężarówek.

"Szacunkowy czas oczekiwania - przy założeniu obecnego tempa przepuszczania pojazdów przez przewoźników - to ponad miesiąc" - poinformowano.

Zazwyczaj, czas oczekiwania takiej liczby pojazdów na odprawę w Dorohusku wynosiłby - jak podała IAS - ok. 68 godzin. Kolejka tirów liczy ok. 40 km i sięga do miejscowości Marynin w gminie Siedliszcze.

Przewodnicząca protestu przewoźników w Dorohusku Edyta Ozygała tłumaczy, że zaostrzenie protestu polega na tym, że teraz w stronę Ukrainy przepuszczana jest jedna ciężarówka co trzy godziny. Dotychczas były to 3 pojazdy na godzinę.

"Protest trwa już ósmy tydzień; musimy jakoś zmienić taktykę. Przez siedem tygodni nasze ustępowanie stronie ukraińskiej nie przyniosło efektów, więc teraz zaostrzamy protest" - wyjaśniła.

W kolejce do odprawy w Hrebennem czeka 950 pojazdów, co przekłada się na 12 dni oczekiwania. Jak wyjaśniła IAS, w normalnych warunkach byłoby to ok. 80 godzin.

Trwający od 6 listopada protest przewoźników przed przejściem w Dorohusku został rozwiązany 11 grudnia przez wójta gminy Wojciecha Sawę. Jednocześnie przewoźnicy złożyli kolejny wniosek o nowe zgromadzenie od 18 grudnia do 8 marca, które również zostało zakazane. Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił decyzję wójta i protestujący powrócili na granicę.

Jednocześnie trwa protest przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (woj. podkarpackie), gdzie przewoźnicy przepuszczają kilka aut na godzinę.

Przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli.

Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.