Trzy miesiące w areszcie spędzi Michał W., opiekun obozu survivalowego, podczas którego w Zalewie Sulejowskim utonął 17-letni chłopiec. Mężczyzna odpowie za nieumyślne spowodowanie jego śmierci i narażenie innych uczestników obozu na utratę życia lub zdrowia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyźnie zarzucono także rozpijanie małoletnich, bo jak się okazało, ofiara miała w organizmie ok. 2,6 promila alkoholu.

Zgłoszenie o zaginięciu chłopca policjanci z Opoczna otrzymali 1 lipca o g. 7.24. Jak ustalili, wraz z grupą rówieśników z województwa mazowieckiego pod opieką 38-letniego opiekuna przebywał on na obozie survivalowym nad Zalewem Sulejowskim.

W poszukiwania nastolatka zaangażowane były wszystkie służby: policjanci, strażacy, ratownicy WOPR, płetwonurkowie. Chłopca szukano na lądzie i w wodzie. Policjanci wykorzystali do poszukiwań psa tropiącego. Niestety, w drugim dniu poszukiwań z zalewu zostały wyłowione zwłoki 17-latka.

Od tego momentu śledztwo w tej sprawie prowadzili policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Opocznie.

Policjanci z ogromną determinacją dążyli do ustalenia okoliczności, w jakich zmarł nastolatek. To w połączeniu ze ścisłą współpracą z opoczyńską prokuraturą przyniosło efekty. Zebrane w sprawie dowody pozwoliły na przedstawienie 38-letniemu opiekunowi obozowiczów zarzutów karnych - poinformowała rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Opocznie asp. szt. Barbara Stępień.

Opiekun obozu został zatrzymany na terenie województwa mazowieckiego.

Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim poinformowała, że dotychczas nie uzyskano opinii z przeprowadzonej sekcji zwłok, ale badanie krwi na zawartość alkoholu dało wynik pozytywny - zmarły nastolatek miał w granicach 2,6 promila w organizmie. 

Opiekunowi obozu przedstawiono zarzuty: narażenia uczestników obozu na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z nich i nieudzielenia pomocy osobie będącej w sytuacji zagrażającej jej życiu. Mężczyzna odpowie też za podżeganie do złożenia fałszywych zeznań i za rozpijanie małoletnich.

Sąd Rejonowy w Opocznie uwzględniając wniosek prokuratury zastosował wobec podejrzanego tymczasowy, trzymiesięczny areszt.

Jak podkreślają śledczy, sprawa ma charakter rozwojowy. Realizowane są kolejne czynności, gromadzone informacje i dowody dotyczące przebiegu obozu i okoliczności, w jakich zginął chłopiec. "Dlatego też mając na względzie dobro postępowania przygotowawczego nie będą na obecnym etapie udzielane inne informacje w tej sprawie" - podała prokuratura.