Policja zatrzymała mężczyznę, który podczas samochodowej ucieczki w Osieczanach uszkodził radiowóz, dachował, a później uciekał pieszo. Został zauważony w Borzęcie w rejonie cmentarza i zatrzymany – poinformował Dawid Wietrzyk, oficer prasowy policji w Myślenicach.

REKLAMA

W nocy zakończyła się policyjna obława na 26-latka, który autem zajechał drogę innemu samochodowi, wybił w nim szybę i ukradł telefon kobiecie kierującej tym pojazdem. Do zdarzenia doszło wczoraj po popołudniu w miejscowości Osieczany w gminie Myślenice. Poszkodowana zgłosiła sprawę na policję. Służby namierzyły 26-latka i ruszyły za nim w pościg.

Mężczyzna w trakcie ucieczki uszkodził jeden z radiowozów - nie zatrzymał się i potrącił policyjne auto. W trakcie dalszej ucieczki 26-latek dachował, wybiegł z samochodu i zaczął pieszo uciekać przed policją. Około godz. 22:20 mężczyzna został zauważony w Borzęcie w rejonie cmentarza.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Zdarzenie koło Myślenic

Policjanci patrolując ten teren, zauważyli mężczyznę, który porusza się chwiejnym krokiem. Legitymowali go, okazało się, że jest to poszukiwany. 26-latek był trzeźwy. Nie próbował już ucieczki - powiedział Dawid Wietrzyk, rzecznik myślenickiej policji.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM Marek Wiosło, mężczyzna w aucie miał 80 gramów marihuany.
W akcji uczestniczyło 68 policjantów z Myślenic i Krakowa oraz tropiący pies policyjny. Na razie nie są znane wyniki badań krwi zatrzymanego pod kątem obecności narkotyków.

Mężczyźnie mogą zostać postawione zarzuty rozboju i niezatrzymania się do kontroli policji. Będzie także odpowiadał za zniszczenie radiowozu.

Według nieoficjalnych źródeł PAP, mężczyzna i kobieta znali się, a w przeszłości łączyło ich uczucie.