Proces w sprawie zabójstwa, którego ofiara została podpalona w Oblekoniu (woj. świętokrzyskie), został przerwany. Powodem była konieczność ponownego przebadania głównej oskarżonej przez biegłych psychiatrów. Sąd podjął taką decyzję po niespójnych zeznaniach kobiety i wątpliwościach dotyczących jej stanu psychicznego.
- Proces w sprawie zabójstwa i podpalenia w Oblekoniu został przerwany z powodu wątpliwości co do stanu psychicznego głównej oskarżonej.
- Marta O. przyznała się do zabójstwa, ale zaprzeczyła znieważeniu zwłok i odmówiła dalszych wyjaśnień.
- W sprawę zamieszane są także córka oskarżonej oraz znajomy rodziny, którzy mieli pomagać w zacieraniu śladów zbrodni.
W Sądzie Okręgowym w Krakowie toczy się proces dotyczący makabrycznego zabójstwa, do którego doszło w stolicy Małopolski, a którego ślady próbowano zatrzeć w Oblekoniu, w województwie świętokrzyskim. Główna oskarżona, Marta O., odpowiada nie tylko za zabójstwo, ale także za podpalenie ciała ofiary oraz oszustwo na szkodę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na kwotę ponad 27 tysięcy złotych.
Jak informuje lokalny portal busko.com.pl., akt oskarżenia, skierowany przez Prokuraturę Rejonową w Busku-Zdroju, obejmuje trzy poważne zarzuty wobec Marty O. Według śledczych kobieta miała zabić mężczyznę w Krakowie, a następnie przewieźć jego ciało do Oblekonia, gdzie zostało ono podpalone w pobliżu wału wiślanego. Dodatkowo Marta O. miała dopuścić się oszustwa wobec ZUS, wyłudzając świadczenia na znaczną sumę.
Do sprawy zostali również włączeni córka oskarżonej, Sandra O., oraz znajomy rodziny, Artur A. Według prokuratury pomagali oni w zacieraniu śladów zbrodni, sprzątając mieszkanie, w którym doszło do zabójstwa. Artur A. odpowiada także za niepowiadomienie organów ścigania oraz ukrywanie sprawczyni.
Podczas rozprawy Marta O. przyznała się do zabójstwa, jednak zaprzeczyła znieważeniu zwłok i odmówiła składania dalszych wyjaśnień. Kobieta twierdziła, że z ofiarą łączyło ją małżeństwo, lecz nie był on ojcem jej córki i mieszkał w innym lokalu. Sąd odczytał protokoły wcześniejszych przesłuchań, w których oskarżona mówiła o działaniu w obronie koniecznej, odpierając rzekomą próbę gwałtu. Jej zeznania były jednak niespójne, a podczas rozprawy kobieta podawała sprzeczne informacje i myliła się w relacjach.
Te okoliczności skłoniły sąd do przerwania procesu i skierowania Marty O. na ponowne badania psychiatryczne. Decyzja ta zapadła na wniosek obrony, która wskazywała na wątpliwości dotyczące poczytalności oskarżonej.
Obrońcy Sandry O. i Artura A. zapowiedzieli złożenie wniosków o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura zarzuca im pomoc w sprzątaniu miejsca zbrodni, a Arturowi A. dodatkowo ukrywanie sprawczyni i niepowiadomienie organów ścigania. Z ustaleń śledztwa wynika, że po dokonaniu zabójstwa ciało zostało przewiezione do Oblekonia i podpalone, co znacznie utrudniło identyfikację ofiary. Dopiero opinie biegłych oraz rekonstrukcja wyglądu przeprowadzona przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne pozwoliły potwierdzić tożsamość zamordowanego.
Wszyscy zatrzymani trafili do aresztu. Główna podejrzana konsekwentnie umniejszała swoją rolę w zbrodni, a jej córka powielała jej wersję wydarzeń. Jedynie Artur A. przyznał się do udziału w ukrywaniu zbrodni i złożył wyjaśnienia zgodne z ustaleniami śledczych.
Termin kolejnej rozprawy zostanie wyznaczony po uzyskaniu opinii biegłych psychiatrów na temat stanu zdrowia psychicznego Marty O. Do tego czasu proces pozostaje zawieszony.