Już prawie 45 procent uczniów kieleckich liceów i techników wypisało się z lekcji religii. To o niemal 10 procent więcej niż rok temu - wynika z danych Urzędu Miasta.

REKLAMA

Jak dowiedział się reporter RMF MAXX Marcin Różyc, w niektórych szkołach skala zjawiska jest jeszcze większa. W renomowanym I Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Żeromskiego na katechezy nie chodzi niemal 70 procent uczniów. W Zespole Szkół Mechanicznych z religii wypisało się prawie 60 procent uczniów, a w III Liceum im. Norwida - 57 procent.

Ten trend faktycznie obserwujemy. Młodzieży, która nie chce uczęszczać na lekcje religii jest coraz więcej. Ma na to wpływ światopogląd młodzieży, która obserwuje co się dzieje wokół nich, w związku z czym zjawisko to obserwujemy głównie w szkołach ponadpodstawowych - ocenia wiceprezydent Kielc Marcin Chłodnicki.

Dodaje, że nie bez znaczenia jest również to, ze uczniowie chcą mieć nieco więcej wolnego czasu.

To jest jedna lekcja mniej. A obciążenie różnymi przedmiotami w szkołach ponadpodstawowych jest naprawdę duże, są też matury. To też ma jakieś znaczenie - twierdzi Chłodnicki.

Z kolei w szkołach podstawowych skala zjawiska jest mniejsza. Rok temu z religii wypisanych było ponad 6,5 procent uczniów, w tym już niemal 10 procent.

Oszczędność dla miasta?

Rosnąca niechęć do lekcji religii może, zdaniem władz Kielc, przełożyć się na finanse samorządu.

Jeśli uczących się z roku na rok będzie mniej, może to spowodować ograniczenie kosztów wydatkowanych na organizację lekcji religii. Kosztem są tu głównie etaty księży i katechetek oraz katechetów. W naszym mieście może to być około dwóch milionów złotych. Jeśli więc uczniów na lekcjach religii jest mniej, można chociażby łączyć poszczególne klasy - mówił w RMF MAXX wiceprezydent Marcin Chłodnicki.