Dawid Kubacki wygrał w Zakopanem pierwszy konkurs Pucharu Kontynentalnego w skokach narciarskich. W stolicy polskich Tatr wystartowało 50 zawodników z 15 państw, w tym sześciu Polaków.

Liderem po pierwszej serii był Jaka Hvala. Słoweniec uzyskał odległość 132 m. Kubacki ze skokiem 125 m zajmował trzecie miejsce. W drugiej serii Hvali nie udało się pokonać silnego wiatru i wylądował na 110. metrze, zajmując ostatecznie piątą pozycję. Polak wykorzystał warunki i jego skok był wprawdzie o pół metra krótszy od pierwszego, jednak sędziowie ocenili go zdecydowanie wyżej.

To były dwa równe skoki. Cieszę się, zwłaszcza, że ostatnio miałem z tym problemy. Dziś podszedłem do tego tak jak potrzeba i było bardzo dobrze - ocenił Kubacki.

Warunki podczas dzisiejszego konkursu były niezłe, w nocy w Zakopanem spadło ponad 30 cm śniegu. Ekipa deptaczy pracowała na Wielkiej Krokwi od 6 rano. Jedyne na co narzekali skoczkowie, to wiatr wiejący z różnych kierunków.

Maciej Maciusiak, trener kadry B, był zadowolony ze startu swoich podopiecznych. Konkurs dla nas jak najbardziej udany, bo wszyscy w trzydziestce. Chociaż to warunki dziś dyktowały, sprężyli się i są tego efekty. Wiem, że mają jeszcze trochę rezerwy, więc jutro też na pewno powalczymy - podkreślił szkoleniowiec.

Dodał, że według niego dużego pecha miał Stefan Hula. Szkoda mi go, ponieważ oddał dobre skoki (129 i 124 m), a moim zdaniem skrzywdziły go te przeliczniki, które wskazywały inaczej niż to działo się na skoczni. No ale tak bywa i trzeba walczyć dalej - podsumował Maciusiak.

Drugie zawody odbędą się jutro.