Dziś rano do obozu pierwszego wyszli Piotr Tomala i Rafal Fronia - informuje na Facebooku Krzysztof Wielicki, kierownik narodowej zimowej wyprawy na K2 (8611 m). Z kolei z obozu pierwszego (C1) obozu drugiego (C2) wyruszyli Artur Małek i Marek Chmielarski. Dziś jest słonecznie. "Mała siła wiatru zgodnie z prognozami" - podkreśla Wielicki.

Dziś rano do obozu pierwszego wyszli Piotr Tomala i Rafal Fronia - informuje na Facebooku Krzysztof Wielicki, kierownik narodowej zimowej wyprawy na K2 (8611 m). Z kolei z obozu pierwszego (C1) obozu drugiego (C2) wyruszyli Artur Małek i Marek Chmielarski. Dziś jest słonecznie. "Mała siła wiatru zgodnie z prognozami" - podkreśla Wielicki.
Polska wyprawa zimowa na K2 /Rafał Fronia /

"Liczymy na to, że nazajutrz pogoda bardzo się nie pogorszy" - podkreśla Krzysztof Wielicki. "Prognoza mówi o zachmurzeniu i wzroście siły wiatru do 40 km/h, to liczymy, że zespół Małek-Chmielarski osiągnie miejsce obozu 3 na wys. ok. 6900 m" - zaznacza.

Jeszcze wczoraj Krzysztof Wielicki informował, że na K2 cała noc sypał śnieg. "W C1 pyłówki.
Janusz Gołąb schodzi do BC. Do C1 wyruszyli Artur Małek i Marek Chmielarski" - pisał.

W środę informowaliśmy o wypadku Adama Bieleckiego. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym kawałek skały spadł polskiemu himalaiście na twarz, łamiąc mu nos i rozcinając czoło. Po zejściu do bazy rany zostały zaszyte.

Eh było blisko. (...) Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy - pisał wówczas na Facebooku sam Bielecki. Do postu dołączył zdjęcie.

Do tej pory nikt zimą nie zdobył K2 (8611 m n.p.m). W wyprawie na szczyt biorą udział: Krzysztof Wielicki, Janusz Gołąb, Dariusz Załuski, Adam Bielecki, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Piotr Tomala, Denis Urubko, Maciej Bedrejczuk i Piotr Snopczyński.

Jarosław Botor ze względów osobistych przerwał wyprawę i wrócił do Polski.