​Brytyjski rząd ostrzegł w poniedziałek, że w razie wyjścia z Unii Europejskiej bez porozumienia ws. przyszłych relacji ze Wspólnotą może dojść do utrudnień w ruchu lotniczym, przewozie towarów, obrocie produktami spożywczymi czy podróżowaniu ze zwierzętami.

W trzeciej serii analiz omawiających zagrożenia dla różnych sektorów brytyjskiej gospodarki zwrócono szczególną uwagę na problemy dotyczące transportu i sytuacji, w której strony przestałyby uznawać wzajemne pozwolenia, certyfikaty i dokumentację.

Z analiz wynika, że w takiej sytuacji brytyjskie linie lotnicze utraciłyby automatyczne prawo do latania nad terytoriami krajów unijnych i vice versa, unijni przewoźnicy straciliby też prawo do obsługi połączeń wewnątrz Wielkiej Brytanii, a brytyjscy - w UE. Jak zaznaczono, zamiarem Londynu byłoby jednostronne zezwolenie na dalsze wykonywanie połączeń dla firm, które mają siedzibę na kontynencie, w nadziei, że Unia odwzajemniłaby taką decyzję.

Analizy dowodzą, że niektóre z pozwoleń dla pilotów i certyfikatów bezpieczeństwa (w tym dotyczących pojedynczych części samolotów), które są wydawane przez Wielką Brytanię, mogłyby przestać być uznawane we Wspólnocie i wymagałyby potwierdzenia przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego.

Ponadto obie strony musiałyby się porozumieć w sprawie wzajemnego uznawania kontroli bezpieczeństwa na lotniskach lub w przeciwnym razie liczyć się z tym, że pasażerowie przesiadający się na lotniskach wewnątrz UE, aby kontynuować podróż musieliby zostać poddani ponownej kontroli.

Przedstawione w poniedziałek analizy objęły także branżę przewozów drogowych; autorzy ostrzegają, że w razie braku porozumienia z Unią Europejską brytyjscy przewoźnicy mogą stracić prawo do automatycznego uznawania wydanych w Wielkiej Brytanii dokumentów na terenie Wspólnoty, co utrudni lub uniemożliwi obsługę europejskich rynków.

Rząd w Londynie musiałby prawdopodobnie wrócić do starego systemu ograniczonych liczbowo zezwoleń, a nawet historycznych umów bilateralnych, które m.in. obejmowały polskie firmy przed wejściem Polski do UE.

Jeśli chodzi o eksport żywych zwierząt w celach hodowlanych, brytyjski rząd ostrzegł, że w razie braku porozumienia dotyczącego przyszłych relacji z UE można spodziewać się znacznego wzrostu liczby wniosków o niezbędne certyfikaty weterynaryjne, które dotychczas były wymagane jedynie przy wywożeniu zwierząt poza granice Unii. Jak dodano, obecny system obsługujący wnioski o wystawienie certyfikatu może okazać się nieprzystosowany do nowego ruchu i może się okazać, że zabraknie weterynarzy.

W dokumentach zaznaczono również, że w pesymistycznym scenariuszu także zwierzęta domowe nie będą mogły - jak dotychczas - podróżować na terenie Unii Europejskiej jedynie na podstawie specjalnego paszportu, ale będą musiały przejść proces szczepień i uzyskania potwierdzeń weterynaryjnych, wymagający od właściciela rozpoczęcia przygotowań na cztery miesiące przed wyjazdem.

Zmiany obejmą także produkty żywnościowe; przy eksporcie na rynek zagraniczny trzeba będzie wytypować podmiot prawny odpowiedzialny za ich jakość na terenie danego kraju, a wyprodukowane po Brexicie brytyjskie butelki z wodą mineralną mogą nawet nie być dopuszczone do obrotu we Wspólnocie.

Kolejna seria analiz na temat konsekwencji załamania się negocjacji z Unią Europejską spodziewana jest w najbliższych tygodniach.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z UE 29 marca 2017 roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku.

Obie strony wciąż negocjują umowę wyjścia i polityczną deklarację dotyczącą przyszłych relacji, które pozwoliłyby na uporządkowane przeprowadzenie procesu opuszczenia Wspólnoty, bez konieczności uruchamiania powyższych procedur awaryjnych.