Wciąż czekamy na oficjalne ogłoszenie wyników wyborów prezydenckich. Przed północą Państwowa Komisja Wyborcza informowała, że poda je, gdy tylko wpłyną protokoły z Wielkiej Brytanii. W tej chwili brakuje jednego protokołu z Londynu i dwóch z Manchesteru - poinformował wieczorem szef PKW Sylwester Marciniak.

Przewodniczący PKW poinformował dziennikarzy wieczorem, że do podania pełnych wyników wyborów prezydenckich brakuje w tej chwili trzech protokołów z Wielkiej Brytanii - jednego z Londynu i dwóch z Manchesteru. Jeżeli protokoły tych trzech komisji obwodowych otrzyma okręgowa komisja wyborcza w Warszawie, zatwierdzi je, przekaże nam, my z kolei je zweryfikujemy i też zatwierdzimy, to od razu odbędzie się posiedzenie PKW i podejmiemy uchwałę ustalającą wynik głosowania - powiedział Marciniak.

Wiadomo nam, że koło północy powinni zakończyć liczenie, ale czy zakończą, to się dopiero okaże - dodał.

Mamy na uwadze, że 12 lipca druga tura wyborów, a trzeba wydrukować karty, trzeba dostarczyć do gmin, następnie gminy do kolejnych obwodowych komisji. Trzeba również wysłać pakiety wyborcze w kraju i zagranicą. To jeszcze jest ogrom zadań, a mamy już jeden dzień mniej, zostało 10 dni - mówił. Ważna jest każda godzina - dodał.

Marciniak poinformował, że w trzech brytyjskich komisjach głos oddało około 30-40 tys. wyborców. Jak mówił, przy około 20 milionach głosów oddanych w wyborach prezydenckich, głosy z tych trzech komisji nie są w stanie znacząco wpłynąć na wynik wyborów. Oczywiście, każdy głos ma swoje znaczenie i dlatego czekamy - dodał.

Szef PKW przypomniał, że na mocy specustawy o organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r., na wyniki głosowania w obwodach za granicą będziemy czekać maksymalnie 48 godzin od zamknięcia lokali, a więc do wtorku do godz. 21.

W tej chwili na stronie PKW dostępne są wyniki z 99,77 proc. obwodów głosowania. Zgodnie z tymi danymi Andrzej Duda w wyborach prezydenckich zdobył 43,67 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 30,34 proc. Na Szymona Hołownię zagłosowało 13,85 proc. Polaków, na Krzysztofa Bosaka - 6,75 proc., na Władysława Kosiniaka-Kamysza - 2,37 proc., a na Roberta Biedronia - 2,21 proc.