Platforma Obywatelska będzie bała się przeprowadzania radykalnych reform w kraju - ocenił politolog Jarosław Szymanek. Jego zdaniem nie będzie miał na to wpływu fakt, że w jednej partii politycznej zostaną skumulowane najważniejsze ośrodki w państwie.

Politolog skomentował w ten sposób zwycięstwo, które - według pierwszych sondaży - odniósł w wyborach prezydenckich kandydat PO Bronisław Komorowski. Polacy, jak wyraźnie wynika z badań sondażowych, boją się sytuacji, gdy najważniejsze ośrodki w państwie skumulowane są w jednej partii politycznej - zwrócił uwagę politolog.

W jego ocenie, właśnie takie obawy mogły być jednym z czynników, które wywarły wpływ na tak dobry wynik wyborczy rywala Komorowskiego - Jarosława Kaczyńskiego.

Skumulowanie najważniejszych ośrodków w państwie w jednej partii stwarza PO komfortową sytuację - przyznał Szymanek. W jego opinii, Polacy nie powinni mieć obaw przed "monopolizacją władzy".

Proszę pamiętać, że z kumulacją władzy mieliśmy już do czynienia. Nie jest ona niebezpieczna w polskich warunkach - gdzie pierwszoplanowa jest rola rządu, na czele z premierem. Prezydent w naszych warunkach konstytucyjnych jest "zaprojektowany" wyłącznie jako ten, który odznacza się siłą powstrzymującą; jako swego rodzaju "zderzak" w systemie politycznym, a nie centrum realnych inicjatyw politycznych - powiedział politolog.

Szymanek uważa, że jeśli chodzi o snucie perspektyw na przyszłość, to - poza sytuacją komfortu politycznego dla PO - należy zaznaczyć jedną rzecz: jesteśmy w przededniu dwóch kolejnych poważnych kampanii wyborczych - do samorządu terytorialnego i przyszłorocznych - do parlamentu.

Bliskość wyborów parlamentarnych może być czynnikiem, który powstrzyma Platformę od wprowadzania w Polsce radykalnych reform w najbliższych miesiącach - uważa politolog.

Wiadomo, że w przededniu kampanii wyborczej, zwłaszcza do parlamentu, pewne reformy - które wydawałoby się, że mogą być wprowadzone "lekko, łatwo i przyjemnie" przez partię rządzącą - mogą być temperowane. Zwłaszcza te dotyczące sfery finansów publicznych. Reformy pociągają za sobą często ogromne koszty społeczne, co może mieć później przełożenie na wynik wyborczy - podkreślił Szymanek. Jak ocenił, PO będzie bała się, iż radykalne reformy mogą wpłynąć negatywnie na wynik ugrupowania w wyborach parlamentarnych.

Według Szymanka, Platforma Obywatelska - po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, w których Jarosław Kaczyński uzyskał dobry wynik - będzie miała do czynienia z twardą opozycją parlamentarną, która "nabrała wiatru w żagle" po imponującym, prawie 50-procentowym wyniku.

Opozycja zdała sobie sprawę z siły swojego kandydata. To niesamowity kapitał polityczny. I znakomity punkt startu do krytyki rządu w parlamencie - można legitymować się zdaniem: "Za nami stoi połowa Polaków" - mówił politolog.

Na dobry wynik Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich duży wpływ mogła mieć trauma Polaków po katastrofie pod Smoleńskiem - ocenił Szymanek. Wiele środowisk, zwłaszcza mocno prawicowych, zbudowało wokół tego wydarzenia jeden z kluczowych punktów identyfikacji wyborczej. To było bardzo widoczne - powiedział politolog.

Zobacz porównanie wyników sondaży

Według sondażu TNS OBOP dla TVP, Bronisław Komorowski zdobył 53,1 procent głosów. Na Jarosława Kaczyńskiego głosowało natomiast 46,9 procent wyborców.

Nieco mniejszą przewagę daje Komorowskiemu sondaż SMG/KRC dla TVN i TVN24. Według tego badania, kandydat PO uzyskał poparcie 51,8 procent głosujących, a szef PiS - 48,2 procent.

Z kolei według sondażu Homo Homini dla Polsat News, Bronisława Komorowskiego poparło 51,6 procent wyborców, a Jarosława Kaczyńskiego - 48,4 procent.