​Kilkuset obywateli Ukrainy zgromadziło się wczoraj w Lizbonie przed ambasadą Rosji, domagając się wycofania przez Kreml wojsk znad ukraińskiej granicy.

Na przyniesionych przez Ukraińców transparentach napisane było m.in.: "Chcemy pokoju, wolności i niezależności!", "Rosjo, precz od Ukrainy!", "Zatrzymajcie Putina!", a także "Putin - terrorysta numer 1". Część osób poza flagami Ukrainy przyniosła przed budynek rosyjskiej ambasady flagi Unii Europejskiej. Skandowano też hasła przeciwko Putinowi oraz władzom Rosji: "Nie chcemy wojny!", "Przestańcie nas straszyć!".

Obecny przed rosyjską ambasadą szef Stowarzyszenia Ukraińców w Portugalii Pavlo Sadokha wskazał, że Ukraińcy mieszkający w swojej ojczyźnie, a także ci poza jej granicami "są już zmęczeni nieustannym zastraszaniem ich kraju przez Moskwę".

Wciąż wierzymy, że istnieje możliwość uniknięcia tej wojny. Jest jeszcze możliwość zapobiegnięcia jej poprzez dyplomację - powiedział dziennikarzom Sadokha, wskazując, że ewentualny konflikt może doprowadzić do masowej ewakuacji wielu Ukraińców do sąsiedniej Polski oraz do innych państw UE.

Ukraińcy są jedną z największych grup narodowościowych w Portugalii. Szacuje się, że obecnie żyje ich tam około 30 tys.