6 kilogramów dopalaczy zatrzymali podczas kontroli przesyłek pocztowych funkcjonariusze Służby Celnej w Przemyślu. Towar był rozłożony na pięć pakunków, a wszystkie były nadane z Chin.

W trakcie rutynowej kontroli uwagę funkcjonariuszy zwróciło 5 prawie identycznych paczek z Państwa Środka. Postanowili sprawdzić ich zawartość przy pomocy urządzeń do prześwietlania przesyłek, a następnie dali je psu specjalizującemu się w wykrywaniu narkotyków. Po tych czynnościach zawartość została przesłana do laboratorium.

W paczkach znajdowały się biało-szare kryształy o bardzo intensywnym zapachu. Laboratorium Celne w Przemyślu potwierdziło, że zatrzymana substancja to groźny dopalacz.

Wszystkie przesyłki miały trafić do mieszkańców Podkarpacia. Jeden z nich zapytany co zawiera adresowany do niego pakunek, odpowiedział, że "proszek do tonera do drukarki". 2 inne osoby odmówiły przyjęcia paczek.

(az)