Nie spełniły się marzenia o kolejnym polskim medalu na kanadyjskich igrzyskach. Justyna Kowalczyk - jedna z faworytek biegu na 10 km techniką dowolną - uzyskała dopiero piąty czas. Najlepsza była Szwedka Charlotte Kalla. Drugie miejsce wywalczyła Estonka Kristina Smigun-Vaehi, a trzecie - Norweżka Marit Bjoergen.
Do triumfatorki Kowalczyk straciła 21,7 sekundy. Od medalu dzieliło ją natomiast 5,8 sekundy.
Na pierwszym pomiarze czasu Kowalczyk była piąta ze stratą 2,8 sekundy do Szwedki Charlotte Kalli. Później odrobiła nieco straty - na drugim pomiarze była trzecia ze stratą 2,2 sekundy. Niestety Kalla wypracowała mocną przewagę - na połowie dystansu wyprzedzała już Kowalczyk o 17,7 sekundy. Pół sekundy straty odrobiła Kowalczyk na czwartym pomiarze czasu.
Wynik w biegu na 10 kilometrów dał Justynie Kowalczyk dobrą pozycję wyjściową do kolejnych startów - powiedział PAP pierwszy trener naszej najlepszej biegaczki Stanisław Mrowca. Moim zdaniem bieg Justyny Kowalczyk był bardzo dobry jak na warunki, które panowały na trasie. Dla Justyny im trudniejsza trasa, tym lepszy wynik. Ta trasa na igrzyskach ma mało podbiegów, na których Justyna zawsze dużo zyskuje - dodał.
Po tym biegu Justyna jest w czołówce, a więc ma dobrą pozycję wyjściową do kolejnych startów. Uważam, że największe szanse medalowe Justyny to bieg stylem klasycznym i na 30 kilometrów - ocenił Mrowca.
Z kolei Barbara Sobańska, dyrektor zakopiańskiego Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego im. Stanisława Marusarza, w której uczyła się Justyna Kowalczyk, uważa, że gdyby trasa była grząska i padałby śnieg, to najlepsza polska biegaczka miałaby medal. To nie jest dobra trasa dla Justyny - zbyt mało podbiegów, a sporo zjazdów. Dla niej im trudniej, tym lepiej. Im gorsze warunki pogodowe i trudniejsza trasa, tym bardziej widać jej siłę, upór i coraz lepszą technikę. Moim zdaniem, pobiegła najlepiej, jak potrafiła na tej trasie i to mniej lubianą techniką dowolną - podsumowała start Kowalczyk Sobańska.
Zapytana, w których biegach liczy na medale dawnej podopiecznej, odpowiedziała, że (Kowalczyk) jest bardzo dobra w biegu łączonym, sprinty będą na pewno trudne, ale styl klasyczny to jest to, co Justyna kocha najbardziej. Również "trzydziestka" powinna być dla niej medalowa.Przed biegiem nie było wiadomo, jak zawodniczki zostaną ustawione na starcie. Ze względu na złe prognozy pogody rozważano wariant, by najpierw puścić na trasę najlepsze albo te, które w Pucharze Świata zajmują odległe lokaty.
Ostatecznie po naradzie trenerów, sędziów i organizatorów postanowiono, że bieg najpierw zaczną zawodniczki najsłabsze, po nich - najlepsze, a na końcu - cała reszta. Kowalczyk otrzymała 33. numer startowy.