USA ubolewają z powodu bierności Rosji wobec separatystów na wschodzie Ukrainy. "Rząd w Moskwie nie wykorzystał swych wpływów, by nie dopuścić do referendum" - oświadczyła w nocy rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki.

Prorosyjscy separatyści odrzucili apel prezydenta Rosji Władimira Putina o odłożenie referendum niepodległościowego.

Głosowanie w obwodach ługańskim i donieckim na wschodzie Ukrainy rozpoczęło się o godzinie 7 czasu polskiego.

Jen Psaki podkreśliła, że Waszyngton nie uzna wyników tego "nielegalnego referendum".