Minister spraw zagranicznych Finlandii Erkki Tuomioja oświadczył, że Unia Europejska może stopniowo złagodzić sankcje wobec Rosji, jeśli podejmie ona działania na rzecz uspokojenia sytuacji na Ukrainie. "Sankcje były zaostrzane stopniowo i mogą być także stopniowo ograniczane. Nie sądzę, by UE zareagowała dodatkowymi sankcjami na rosyjskie kontrsankcje" – dodał.

Według szefa fińskiej dyplomacji pierwsze kroki na rzecz złagodzenia sankcji UE mogłyby zostać dokonane jeszcze przed odwołaniem ogłoszonej w marcu aneksji Krymu, ale pod warunkiem, że Rosja podejmie wyraźne działania na rzecz uspokojenia sytuacji. Tuomioja dodał, że rozwiązanie problemu krymskiego nie będzie łatwe.  Nawet jeśli inne kwestie będą tam rozwiązane, pozostanie to najprawdopodobniej otwartą raną. Aneksji nie da się oficjalnie zaaprobować - powiedział. Dodał, że Moskwa okazała niewielkie zainteresowanie poważnymi negocjacjami. Do tanga potrzeba dwojga, a jak dotąd nie ma żadnych oznak chęci Rosji do tańca - zauważył. 

Tuomioja ocenił, że dla Moskwy większym problemem niż sankcje jest negatywne oddziaływanie na nią sił rynkowych. Nawet bez zakazu inwestycji wątpliwości wokół Rosji nasiliły się do tego stopnia, że ewentualne plany podejmowania tam działalności gospodarczej będą analizowane z jeszcze większą ostrożnością.

Szef fińskiego MSZ zadeklarował, że w celu rozładowania kryzysu UE musi wesprzeć wypracowanie honorowego wyjścia dla separatystów, obejmującego udzielenie amnestii tym wszystkim spośród nich, którzy nie popełnili zbrodni wojennych. Jego zdaniem Rosja nie wprowadzi na terytorium Ukrainy swych zgromadzonych przy jej granicy żołnierzy, ponieważ "gdyby tego chciała, mogłaby to już zrobić". 

(mn)