Ukraińska Odessa może powtórzyć los Krymu i zostać zajęta przez Rosjan - alarmuje gubernator tego obwodu. Władze regionu przekonują, że codziennie otrzymują informacje o rosyjskich siłach przerzucanych z opanowanego przez Rosjan Krymu i Naddniestrza.

Każdego dnia napływają do nas sygnały o rosyjskich spadochroniarzach, helikopterach i drużynach pojawiających się na naszym terytorium. Wszystkie weryfikujemy i niestety czasami okazują się one prawdą - mówi Wołodymyr Niemirowski, gubernator Odessy. Dodaje, że także tutejsi komuniści nawołują do przyłączenia tego regionu do Rosji, tak jak niedawno stało się to z Krymem. Największe zagrożenie teraz - jak mówi - to prowokatorzy.

Przebywający w Odessie polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zachęcał Ukraińców do obrony.  Jednym z podstawowych atrybutów państwa jest monopol na legalne użycie siły na własnym terytorium - mówił.

(mpw)