Wieczorem na Kremlu w rozpoczęło się spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina z prezydentem Francji Francois Hollande'em i kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Przywódcy Francji i Niemiec przylecieli do Moskwy, aby podjąć próbę zażegnania konfliktu na Ukrainie.

Merkel i Hollande przybyli do Moskwy w odstępie 10 minut - najpierw niemiecka kanclerz, później francuski prezydent. W terminalu na lotnisku rządowym Wnukowo-2 spędzili około 15 minut, prawdopodobnie na krótkiej rozmowie.

Do rezydencji Putina przyjechali ok. godz. 19 czasu lokalnego (godz. 17 w Polsce). Prezydent Rosji podjął ich w swoim reprezentacyjnym gabinecie. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że liderzy trzech krajów rozmawiają we własnym gronie, bez udziału członków delegacji i ekspertów.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że liderzy trzech krajów rozmawiają we własnym gronie, bez udziału członków delegacji i ekspertów.

Spotkanie Putina z Hollandem i Merkel rozpoczęło się bez zwyczajowej sesji dla fotoreporterów. Dziennikarzy, fotoreporterów i operatorów telewizyjnych wpuszczono do gabinetu prezydenta Rosji dopiero po ponad godzinie od rozpoczęcia rozmów i to tylko na 30 sekund.

Przywódcy Francji i Niemiec mają przedstawić prezydentowi Rosji nowy plan uregulowania konfliktu w Donbasie, który w czwartek w Kijowie zaprezentowali ukraińskiemu prezydentowi Petrowi Poroszence. Jego szczegóły nie są znane. Według nieoficjalnych informacji plan rozwija wrześniowe porozumienia z Mińska.

Podpisane 19 września ubiegłego roku w Mińsku memorandum przewiduje m.in. zawieszenie broni, weryfikowanie rozejmu przez OBWE, wycofanie z terytorium Ukrainy nielegalnych formacji zbrojnych, sprzętu wojskowego, a także bojowników i najemników, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej, z której ma zostać wycofana broń ciężka, uwolnienie wszystkich jeńców i bezprawnie przetrzymywanych osób oraz monitorowanie granicy ukraińsko-rosyjskiej przez OBWE. 

Rice: Merkel i Hollande nie działają wbrew Ukrainie

To, co przywieźli do Moskwy liderzy Niemiec i Francji, odzwierciedla ich porozumienie z prezydentem Ukrainy; oni nie działają jednostronnie, by dobić targu z Putinem kosztem Ukrainy - zapewniła doradczyni prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Susan Rice.

Rice zaapelowała, by ani zbyt wcześnie nie ogłaszać sukcesu, ani też nie krytykować zbyt pochopnie trwających w Moskwie rozmów. Jest dużo za wcześnie, by oceniać to, co jest dziś na stole w Moskwie - powiedziała Rice. Zapewniła jednocześnie, że liderzy Niemiec i Francji, z których doradcami ds. bezpieczeństwa jest w stałym kontakcie, nie działają wbrew prezydentowi Ukrainy Petro Poroszence.

Doradczyni Baracka Obamy zapewniła też, że jeśli Moskwa radykalnie nie zmieni obranego kursu, to USA będą kontynuować nakładanie sankcji na Rosję, by ukarać ją za agresję na Ukrainę.

Jest to pierwsza wizyta Merkel w Moskwie od wybuchu wojny na wschodzie Ukrainy. Hollande był już w stolicy Rosji w grudniu 2014 roku. Próbował wówczas znaleźć rozwiązanie konfliktu w Donbasie. Jego mediacja zakończyła się niepowodzeniem.

(mpw)