Rozstawiona z "siódemką" Maria Szarapowa i numer 4 Simona Halep zmierzą się w finale turnieju tenisowego na kortach im. Rolanda Garrosa. Dla Rosjanki to trzeci z rzędu występ w decydującym meczu paryskiej imprezy wielkoszlemowej. Dla Rumunki awans do finału oznacza również awans w światowym rankingu - tenisistka zepchnie z trzeciego miejsca Agnieszkę Radwańską.

W półfinale Szarapowa pokonała Kanadyjkę Eugenie Bouchard (18.) 4:6, 7:5, 6:2. Przy okazji po raz trzeci z kolei w ostatnich dniach zanotowała udany powrót po przegranej w pierwszym secie. Na oficjalnej stronie turnieju napisano już dwa dni temu, że staje się to swego rodzaju symbolem tegorocznej edycji French Open.

Rosjanka dostarczyła dodatkowych emocji swoim kibicom także w drugiej partii, gdy prowadziła 5:2 i pozwoliła Bouchard doprowadzić do remisu. W końcówce przeważyło jednak doświadczenie wyżej notowanej z zawodniczek.

Decydującym momentem w trzeciej partii był czwarty gem - przy stanie 2:1 dla Szarapowej - w którym 20-letnia Kanadyjka miała okazję na wyrównanie, ale ją zmarnowała. Starsza o siedem lat Rosjanka wykorzystała zaś po chwili drugą szansę na przełamanie i potem już spokojnie powiększała przewagę. Jej przeciwniczka - mimo walki - zdołała wygrać już tylko jednego gema. Szarapowa wykorzystała zaś dopiero piątą piłkę meczową i po dwóch godzinach i 28 minutach zakończyła mecz, trafiając w linię końcową.

Eugenie grała dziś naprawdę niewiarygodnie. Prezentowała bardzo wysoki poziom i mam szczęście, że udało mi się zwyciężyć. Oczywiście wolałabym wygrać w dwóch setach, bo odrabianie strat po pierwszej partii nie jest łatwe. W tym momencie jednak mecz się nie kończy i dlatego wkłada się mnóstwo wysiłku, by wyjść obronną ręką z takiej sytuacji - podkreśliła Szarapowa.

W tym sezonie 27-letnia zawodniczka błyszczy na "mączce". Jej bilans w meczach rozgrywanych na tej nawierzchni wynosi 19-1. Triumfowała w turniejach WTA w Stuttgarcie i Madrycie.

W drugim półfinale rozstawiona z numerem czwartym Rumunka Simona Halep wygrała z Niemką Andreą Petkovic (28) 6:2, 7:6 (7-4). Zarówno Halep, jak i Petkovic pierwszy raz w karierze wystąpiły w półfinale imprezy tej rangi. Poprzednio do pojedynku dwóch debiutantek w tej fazie zmagań Wielkiego Szlema doszło pięć lat temu podczas US Open, a o udział w decydującym spotkaniu walczyły wówczas mająca polskie korzenie Dunka Caroline Wozniacki i Belgijka Yanina Wickmayer.

Pierwszy set pojedynku Halep i Petkovic miał dość jednostronny przebieg. Dopiero w kolejnym do rywalizacji włączyła się na poważnie Niemka, która objęła prowadzenie 3:1. Rumunka szybko jednak odrobiła straty i rozstrzygnęła na swoją korzyść decydujący tie-break. W drodze do finału nie straciła nawet seta.

Zwycięstwo Halep nie ucieszyło z pewnością Agnieszki Radwańskiej. Na stronie WTA poinformowano, że dzięki dotarciu do finału Rumunka  awansuje na trzecie miejsce w światowym rankingu, spychając krakowiankę niżej.

22-letnia Halep zaimponowała formą w poprzednim sezonie, gry wygrała sześć turniejów WTA i awansowała z 47. na 11. miejsce w rankingu. W tym roku kontynuuje dobrą passę - triumfowała w Dausze, a w Australian Open po raz pierwszy w karierze dotarła do ćwierćfinału Wielkiego Szlema. Obecnie jest czwartą rakietą świata, co nie udało się wcześniej żadnej Rumunce.