Ambasadorka stowarzyszenia rybaków, miłośnik pizzy i przyjaciel Alessandro Del Piero, 23-latka, którą od emerytury dzieli kilka tygodni, syn hipisów wychowany w przyczepie kempingowej, gitarzysta-amator urodzony z poważną wadą serca… To oni będą największymi gwiazdami igrzysk olimpijskich w Soczi! Sprawdź, kim są i czym jeszcze mogą Cię zaskoczyć.

Marit Bjoergen

Najbardziej utytułowana biegaczka narciarska w historii i największa zmora Justyny Kowalczyk. Ich rywalizacja od lat napędza zainteresowanie żeńskim Pucharem Świata. Co prawda Norweżka Kryształową Kulę wywalczyła "tylko" trzy razy, ale oprócz tego ma na swoim koncie siedem medali olimpijskich (w tym trzy złote) i aż dziewiętnaście medali mistrzostw świata (w tym jedenaście tytułów mistrzyni globu).

Urodziła się i wychowywała na farmie rodziców w Trondheim, ale od 2010 roku mieszka w najbardziej prestiżowej dzielnicy Oslo - Holmenkollen, zaledwie kilkaset metrów od przebiegającej w pobliżu trasy zawodów Pucharu Świata. Dzięki temu do sezonu przygotowuje się najczęściej w domu i - w przeciwieństwie do Justyny Kowalczyk - nie musi spędzać 300 dni w roku w rozjazdach.

Jest miłośniczką ryb i ambasadorem norweskiego stowarzyszenia rybaków. Prywatnie związana z mistrzem olimpijskim w kombinacji norweskiej Fredem Lundbergiem.

Yuna Kim

Jedna z największych gwiazd azjatyckiego sportu, w rodzinnej Korei Południowej nazywana "Królową Yuna". W Soczi będzie bronić tytułu mistrzyni olimpijskiej w łyżwiarstwie figurowym, a jeśli jej się to powiedzie - powtórzy sukces legendarnej Kateriny Witt.

Zdobywała medale na wszystkich mistrzostwach świata, w których występowała. Na poprzednich igrzyskach, mimo zaledwie 19 lat, ustanowiła rekord świata w ocenie jednego programu. Dzięki temu zdobyła dla Korei Południowej pierwszy w historii tytuł zimowego mistrza olimpijskiego niezwiązanego z łyżwiarstwem szybkim.

Po Vancouver przerwała karierę, angażowała się w działalność charytatywną (między innymi na rzecz ofiar trzęsienia ziemi na Haiti) i rozpoczęła studia. Wróciła, by obronić tytuł mistrzyni olimpijskiej i w wieku 23 lat przejść na emeryturę. Co prawda mocno angażowała się w przyznanie kolejnych zimowych igrzysk koreańskiemu Pyoengchang, ale od wiosny ma już inny plan na życie.

Jest jedyną uczestniczką rywalizacji w Soczi, która znajduje się w czołowej "10" rankingu najlepiej zarabiających sportsmenek magazynu Forbes. Relaksuje się oglądając "Moulin Rouge".

Sara Takanashi

Cudowne dziecko najmłodszej dyscypliny zimowych igrzysk olimpijskich, czyli skoków narciarskich kobiet. Zaledwie 17-letnia Japonka wygrała aż 10 z 13 rozegranych w tym sezonie konkursów Pucharu Świata.

Właściwie od urodzenia była skazana na skoki narciarskie - tą dyscyplinę uprawiał jej ojciec, a także starszy brat. Sara swój pierwszy skok oddała w drugiej klasie szkoły podstawowej. Obecnie jej życiowy rekord w długości skoku to 141 metrów.

Ma zaledwie 151 centymetrów wzrostu, w locie imponuje perfekcyjną sylwetką, co zawdzięcza pobieranym w dzieciństwie lekcjom baletu. Skoki narciarskie sprawiają, że czuję się jak ptak - powiedziała w jednym z nielicznych wywiadów. Nielicznych - bo jej rodzice regularnie odrzucają prośby o rozmowy z największych światowych tytułów, by córce nie przewróciło się w głowie.

Felix Loch

Najszybszy saneczkarz świata - w lutym 2009 roku pędził na torze z prędkością aż 154 kilometrów na godzinę. Do historii przeszedł już na poprzednich igrzyskach olimpijskich w Vancouver, gdy w wieku 20 lat został najmłodszym mistrzem olimpijskim w historii swojej dyscypliny. Dwa lata wcześniej został też najmłodszym mistrzem świata.

W dwóch ostatnich sezonach wywalczył zarówno tytuł mistrza globu, jak i Puchar Świata, wygrywając w tym czasie aż 14 startów.

Do saneczkarstwa podchodzi jak do dyscypliny naukowej - latem mnóstwo czasu spędza w tunelach aerodynamicznych niemieckich koncernów samochodowych. Przed każdym sezonem przybiera na wadze około 6 kilogramów, tak by ważyć nienaturalne dla siebie 98, bo - jak mówi - "im jesteś cięższy, tym szybciej jesteś na mecie".

Bode Miller

Ekstrawagancki alpejczyk rodem z USA, jeden z najbardziej wszechstronnych zawodników na światowych stokach, jedzie na swoje piąte igrzyska olimpijskie. Dotąd zdobył już na nich pięć medali, w tym jeden złoty. Pod nieobecność koleżanki z kadry Lindsay Vonn, która nie zdążyła na czas wyleczyć kontuzji kolana, będzie największą gwiazdą narciarstwa alpejskiego w Soczi.

Jego życie mogłoby posłużyć za filmowy scenariusz: wychowywany w przyczepie kempingowej przez hipisowskich rodziców, wyrósł na jednego z najbardziej rozpoznawalnych amerykańskich sportowców. Uwagę zwracał nie tylko sukcesami, ale i swoim zachowaniem - pod koniec ubiegłej dekady zrezygnował z członkostwa w kadrze USA i zdobywał medale dla założonego i finansowanego przez siebie "Team America". W autobiografii zaś przyznaje, że zdarzało mu się startować w pucharowych zawodach po alkoholu.

Ojciec dwóch synów, które urodziły mu dwie różne partnerki. A poślubił jeszcze inną kobietę. Do Soczi zabiera 9-miesięcznego syna, którego matka ochrzciła Samem, a Bode... przechrzcił na Nate’a.

Aleksander Owieczkin

Lider rosyjskich hokeistów, jeden z najlepszych zawodników świata. Król strzelców poprzedniego sezonu NHL i trzykrotny - w ostatnich sześciu sezonach - zdobywca tytułu najlepszego zawodnika najlepszej ligi świata.

Wyróżnienia indywidualne nie idą jednak w parze z sukcesami drużynowymi: w ostatnich sześciu sezonach nie udało mu się wygrać mistrzostwa ligi, ma też za sobą dwie klęski z reprezentacją na igrzyskach olimpijskich. Rosjanie zawsze są wymieniani w gronie faworytów do tytułu, lecz w ostatnich sześciu latach zdobyli tylko dwa tytuły mistrzów świata.

Prywatnie związany z tenisistką Marią Kirilenko, której często kibicował z trybun.

Na poprzednich igrzyskach olimpijskich, w Vancouver, grał w łyżwach ozdobionych rysunkiem "demonicznej owcy" - to, od nazwiska, jeden z jego znaków rozpoznawczych.

Jewgienij Pluszczenko

Drugi najbardziej utytułowany łyżwiarz figurowy w historii igrzysk olimpijskich. Zdobył trzy medale: złoty w 2006 roku w Turynie oraz srebrne w Salt Lake City (2002) i Vancouver (2010). Na koncie ma też trzy tytuły mistrza świata (pierwszy wywalczył w wieku 19 lat) i siedem tytułów mistrza Europy.

Pierwszy raz zakończył karierę sportową i skupił się na rewiach łyżwiarskich po igrzyskach w Turynie. Wrócił na Vancouver, ale po finałowej porażce pożegnał się z taflą po raz drugi. W obliczu igrzysk we własnym kraju postanowił wrócić, lecz nie okazało się to takie proste. Pluszczenko w grudniu zajął drugie miejsce w mistrzostwach kraju i stracił szansę kwalifikacji olimpijskiej. I gdy wydawało się już, że "Żenia" będzie musiał obejść się smakiem, 18-letni Maxim Kowtun stracił formę i działacze postanowili dać Pluszczence szansę - decyzja zapadła po prywatnym pokazie urządzonym dla nich w Nowogrosku.

Na co dzień mieszka i trenuje w Sankt Petersburgu, ale po definitywnym zakończeniu kariery chciałby przeprowadzić się do Włoch, bo jego ulubionym daniem są pizza i wszelkiego rodzaju makarony, a w wolnych chwilach próbuje kopać piłkę ze swoim przyjacielem, byłą gwiazdą Juventusu Turyn - Alessandro Del Piero.

Shaun White

Najbardziej utytułowany snowboardzista globu - zdobywca trzynastu złotych medali World X Games i dwóch tytułów mistrza olimpijskiego. Do tego dwukrotnie wygrał Summer X Games w konkurencji deskorolki. Znany także jako "Latający pomidor" - pseudonim wziął się od jego długich, czerwonych włosów.

W Colorado ma prywatną rynnę do trenowania akrobacji snowboardowych, na którą można się dostać tylko przy pomocy helikoptera. Może być pierwszym Amerykaninem w historii, który zdobędzie tytuł mistrza olimpijskiego na trzech kolejnych igrzyskach.

28-letni dziś White urodził się z wrodzoną wadą serca, przez co jeszcze przed ukończeniem pierwszego roku życia przeszedł dwie poważne operacje.  W wolnych chwilach gra na gitarze w zespole "Bad Things".

Kacper Merk

(edbie)