Norweski skoczek narciarski Bjoern Einar Romoeren na igrzyskach w Vancouver wystartuje ze złamanym palcem u lewej ręki. Po nieudanym występie na turnieju w Willingen sfrustrowany sportowiec uderzył pięścią w ścianę.

W sobotnim konkursie indywidualnym Romoeren zajął dopiero 25. miejsce. Dzień później Norwegowie prowadzili w konkursie drużynowym, ale ostatnią próbę Romoeren zepsuł i wygrali Niemcy. Zawodnik był tak sfrustrowany swoim słabym występem, że uderzył pięścią w ścianę i złamał mały palec lewej ręki. W niedzielę wieczorem został poddany zabiegowi medycznemu.

To było niewiarygodnie głupie, szczególnie przed tak ważnymi zawodami jak igrzyska. Żałuję, że to zrobiłem, ale nie potrafiłem opanować frustracji - stwierdził Romoeren. Lekarze obawiając się nieprawidłowego zrośnięcia kości założyli mu drut stabilizujący. Po zabiegu odczuwam ból, ale podczas startów na olimpiadzie wszystko będzie już w porządku. Palec nie powinien mi w niczym przeszkadzać - zapewnił skoczek.