"Państwa Zachodu porzuciły mój rząd w walce z terrorystami" - powiedział libijski przywódca w wywiadzie dla telewizji ABC."Jestem zaskoczony, że mamy sojusz z Zachodem w celu walki z Al-Kaidą, a teraz, kiedy walczymy z terrorystami, zostaliśmy porzuceni" - dodał Muammar Kadafi.

Nazwał on prezydenta USA Baracka Obamę "dobrym człowiekiem", ale jak podkreślił, najwyraźniej został on wprowadzony w błąd, jeśli chodzi o sytuację w Libii. "Deklaracje, które od niego słyszałem, musiały pochodzić od kogoś innego. Ameryka nie jest międzynarodowym policjantem świata" - dodał libijski przywódca.

Dziennikarka Christiane Amanpour, która rozmawiała z Kadafim na portalu Twitter napisała, że Kadafi kilka razy podkreślił, że kochają go wszyscy Libijczycy. "Cały mój naród mnie kocha. Byłby gotowy umrzeć, żeby mnie obronić" - miał powiedzieć libijski przywódca.

Libijski dziennik: Zwolennicy Kadafiego otworzyli ogień do protestujących

Siły lojalne wobec Kadafiego otworzyły w poniedziałek ogień, by rozpędzić demonstrantów w Trypolisie, kilka osób zginęło - poinformował na swojej stronie internetowej libijski dziennik "Kuryna". W demonstracji w dzielnicy Tadżura uczestniczyło 10 tys. osób - podała gazeta, powołując się na swojego korespondenta.

Kiedy protestujący dotarli do Suku Dżuma, dołączyli do nich ubrani po cywilnemu uzbrojeni mężczyźni z batalionu Kadafiego i otworzyli ogień do nieuzbrojonych młodych ludzi. Wielu młodych ludzi zostało rannych i zabitych. Uzbrojeni mężczyźni zabrali ciała zabitych i rannych, a nawet przechodniów, którzy znajdowali się w pobliżu rannych - napisał dziennik.

USA zamroziły pieniądze Kadafiego

Stany Zjednoczone odcięły przywódcy Libii i jego rodzinie dostęp do około 30 mld dolarów - poinformował w poniedziałek przedstawiciel ministerstwa skarbu. Jest to największa suma, jaką USA kiedykolwiek zablokowały.

Prezydent Barack Obama podpisał dekret w sprawie zamrożenia libijskich aktywów w ubiegły piątek w reakcji na krwawe tłumienie społecznych protestów przez reżim Kadafiego.