"NATO nie przewiduje interwencji w Libii, ale szykujemy się w przemyślany sposób na wszelką ewentualność " - oświadczył sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Rasmussen podkreślił, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie zezwoliła na tym etapie na użycie siły.

Rasmussen stwierdził, że sojusz "uważnie" śledzi sytuację na miejscu i "przyjął do wiadomości" apele opozycji libijskiej w Bengazi. Utworzona przez przeciwników libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego Narodowa Rada Libijska zaapelowała o przeprowadzenie przy wsparciu ONZ nalotów z powietrza przeciwko najemnikom wykorzystywanym przez Kadafiego. Przedstawiciel Rady Hafiz Ghoga oświadczył, że swoich żołnierzy do wsparcia Kadafiego wysyłają m.in. Niger, Mali, Kenia i Algieria.