"Jeśli jedynym sposobem przywódcy utrzymania się przy władzy jest stosowanie przemocy na masowa skalę przeciwko własnemu narodowi, to utracił on legitymację do sprawowania władzy i powinien odejść" - głosi oświadczenie Białego Domu. To pierwsze tak zdecydowane oświadczenie Obamy na temat reżimu libijskiego.

Brack Obama w rozmowie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel dał do zrozumienia, że libijski dyktator Muammar Kadafi powinien ustąpić. Prezydent USA nie wymienił nazwiska Kadafiego, ale zarówno on jak i Merkel potwierdzili poparcie dla żądań narodu libijskiego.

Według komunikatu Białego Domu, Obama i Merkel rozmawiali też na temat reakcji społeczności międzynarodowej na wydarzenia w Libii.

Sekretarz stanu USA Hillary Clinton oświadczyła natomiast, że "przyszłość rządów Kadafiego leży w rękach narodu libijskiego a on wypowiedział się jasno". Kadafi utracił zaufanie swego narodu i powinien odejść bez dalszego przelewu krwi i aktów przemocy- dodała.