Minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle oświadczył, że jest przeciwny ewentualnej interwencji wojskowej w Libii. Wezwał natomiast do nałożenia nowych sankcji na rząd libijski.

Nie bierzemy udziału i nie podzielamy dyskusji na temat interwencji zbrojnej, ponieważ sądzimy, że przyniosłaby zupełnie odwrotny skutek od oczekiwanego - powiedział. Ocenił, że wszelkie sugestie interwencji w Libii jedynie wspierają reżimową propagandę.

Chcemy za to izolacji rodziny (Muammara) Kadafiego - mówił Westewelle.

Jego zdaniem sankcje Unii Europejskiej, którymi objęty jest rząd w Trypolisie, nie są wystarczające. Podkreślił, że sankcje nie powinny być wymierzone w obywateli Libii, ale w samego Kadafiego.

Szef niemieckiej dyplomacji zaznaczył, że rozsądną propozycją byłoby zamrożenie wszelkich przepływów pieniężnych do Libii w najbliższych miesiącach, ponieważ jest bardzo ważne, aby (...) dyktator nie otrzymywał żadnych nowych środków na wynajęcie kolejnych brutalnych morderców, dokonujących potworności na Libijczykach.

Niemiecki minister sprzeciwił się także wprowadzeniu zakazu lotów nad Libią. Mamy tam tysiące obcokrajowców i chcemy ich stamtąd wywieźć, to priorytet - mówił.