Muammar Kaddafi ukrywa się z dwoma synami sto kilometrów na południowy-wschód od Trypolisu - twierdzi włoska agencja prasowa ANSA. Informacji tej nie potwierdzają jednak na razie inne źródła. Algierski rząd potwierdził oficjalnie wiadomość o tym, że żona byłego libijskiego dyktatora Safia przybyła do tego kraju wraz z trojgiem dzieci. Powstańcy poinformowali natomiast, że w walkach zginął syn Kaddafiego Chamis.

Żona Kaddafiego wybrała właśnie Algierię, ponieważ kraj ten jedynym sąsiadem Libii, który nie uznał jeszcze oficjalnie, że reżim Kaddafiego upadł. W poniedziałek ciągle jeszcze trwały w Algierze negocjacje z przedstawicielami byłej libijskiej opozycji. Algieria żąda od nich gwarancji, że nowe władze w Trypolisie będą wałczyć z "Al-Kaidą islamskiego Maghrebu".

Już wcześniej zresztą agencja prasowa dpa twierdziła, że Kaddafi zamierza uciec właśnie do Algierii. Ciągle jednak nie ma stuprocentowej pewności co do miejsca, w którym były libijski dyktator się ukrywa.

Powstańcy: To akt agresji

Rzecznik powstańców Mahmud Szammam nazwał udzielenie przez Algierię schronienia rodzinie Kadafiego "aktem agresji". Obiecaliśmy sprawiedliwy proces tym wszystkim przestępcom i w związku z tym uważamy to za akt agresji - powiedział. Dodał, że rebelianci będą domagali się ekstradycji członków rodziny Kaddafiego. Ostrzegamy każdego przed chronieniem Kaddafiego i jego synów. Szukamy ich wszędzie i chcemy ich aresztować- oświadczył Szammam.

Powstańcy poinformowali także, że w walkach na południu Libii zginął syn Kaddafiego Chamis. Jak oświadczył dowodzący powstańczą brygadą trypolitańską pułkownik Al-Mahdi Al-Haragi, Chamis został ciężko ranny w starciach w pobliżu Bani Walid i Tarhoni, 60 kilometrów na południe od Trypolisu. Zabrano go do szpitala, ale wskutek doznanych obrażeń zmarł i został pochowany w pobliżu. Al-Haragi nie podał, kiedy się to stało.

Według cytowanych przez telewizję Sky powstańców, w opancerzony samochód Toyota Land Cruiser, którym jechał Chamis, uderzył pocisk rakietowy, wystrzelony prawdopodobnie przez NATO-wski śmigłowiec bojowy Apache.

Jak poinformował obecny w rejonie zdarzenia korespondent Sky Stuart Ramsay, śmierć Chamisa potwierdził człowiek podający się za jego ochroniarza. Po trafieniu samochód spłonął, a płomienie ogarnęły także okoliczne drzewa.

Zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel władz USA oświadczył, że Waszyngton nie mógł na razie uzyskać potwierdzenia śmierci Chamisa przez czynniki niezależne, ale otrzymał podobne wiadomości od "wiarygodnych źródeł".