Francja zagrozila wladzom Bialorusi "konsekwencjami politycznymi" za lamanie praw polskiej mniejszosci. "Wladze w Minsku musza byc swiadome, ze dalsza dyskryminacja polskiej mniejszosci bedzie miala nagatywny wplyw na relacje miedzy Bialorusia i cala Unia Europejska - powiedzial rzecznik francuskiego MSZ Bernard Valero naszemu paryskiemu korespondentowi Markowi Gladyszowi.

Valero zaznaczył, że w tej sprawie francuski MSZ ma podobne stanowisko jak szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która wydała we wtorek oświadczenie potępiające działania białoruskich władz wobec mieszkających na Białorusi Polaków.

Wyrażamy naszą pełną solidarność z władzami polskimi, które wybrały kontynuację dialogu z Mińskiem, o czym świadczy przyjęcie w Warszawie białoruskiego ministra spraw zagranicznych Siarheja Martynaua w piątek 12 lutego - podkreślił Valero.

Wzywamy stanowczo władze białoruskie, aby przestrzegały praw wszystkich swoich obywateli bez żadnych ograniczeń ani dyskryminacji" - oświadczył rzecznik. Dodał, że prawa człowieka są w samym centrum Partnerstwa Wschodniego, w którym Białoruś uczestniczy od 2009 roku i że kraj ten musi tych praw przestrzegać.

Szefowa unijnej dyplomacji, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, Catherine Ashton wydała we wtorek oświadczenie potępiające działania białoruskich władz wobec Polaków na Białorusi i stanęła w obronie przewodniczącej ZPB Andżeliki Borys. Ashton przypomniała też, że unijna polityka otwarcia na Białoruś, w tym zawieszenie wiz i włączenie jej do Partnerstwa Wschodniego, jest warunkowa, i że Białoruś musi wypełniać zobowiązania podjęte w ramach OBWE dotyczące praw mniejszości narodowych.