Kibice rajdów samochodowych już z pewnością zastanawiają się, co spakować do walizki przed zbliżającym się 74. Rajdem Polski. Dyrektor rajdu Jarosław Noworól w rozmowie z RMF FM przypomina, by zabrać ze sobą także zdrowy rozsądek: „Kibicujmy mądrze. Stawajmy w takich miejscach, które zagwarantują nam bezpieczeństwo” – apeluje Noworól. Jak wygląda zabezpieczenie 74. Rajdu Polski? Ile osób pracuje nad tym, by nie doszło do wypadku? Jak wygląda praca dyrektora Rajdu? O tym wszystkim Jarosław Noworól opowiedział Patrykowi Serwańskiemu.

Kibice rajdów samochodowych już z pewnością zastanawiają się, co spakować do walizki przed zbliżającym się 74. Rajdem Polski. Dyrektor rajdu Jarosław Noworól w rozmowie z RMF FM przypomina, by zabrać ze sobą także zdrowy rozsądek: „Kibicujmy mądrze. Stawajmy w takich miejscach, które zagwarantują nam bezpieczeństwo” – apeluje Noworól. Jak wygląda zabezpieczenie 74. Rajdu Polski? Ile osób pracuje nad tym, by nie doszło do wypadku? Jak wygląda praca dyrektora Rajdu? O tym wszystkim Jarosław Noworól opowiedział Patrykowi Serwańskiemu.
Jarosław Noworól /Michał Dukaczewski /RMF FM

Patryk Serwański: 74. Rajd Polski to w tym roku dwa zupełnie nowe odcinki specjalne. Dlaczego zdecydowaliście się na takie zmiany?

Jarosław Noworól: Zgodnie z zaleceniami promotora Mistrzostw Świata, który opiekuje się całym cyklem, zostaliśmy zobowiązani by codziennie wrócić do parku serwisowego w Mikołajkach po pierwszej sekcji rajdu. W poprzednim roku mieliśmy OS-y "Stańczyki" i "Babki" - one są oddalone od bazy rajdu o ponad 100 kilometrów. Czasowo byłoby to niemożliwe i musieliśmy szukać nowych lokalizacji. Pierwszy raz jesteśmy w powiecie węgorzewskim - w sobotę odcinek "Pozezdrze" - najdłuższy w rajdzie. W niedzielę OS "Orzysz". Konfiguracja dla zawodników i kibiców będzie bardzo ciekawa.

Odcinek "Pozezdrze" - można połamać sobie język. Jak ma sobie z tym poradzić Sebastian Ogier, czy inni kierowcy ze świata?

Myśmy też bili się z myślami, jak nazwać ten odcinek, którego start jest w gminie Pozezdrze. Rozmawiałem z wójtem, który stwierdził, że ja sam pięknie tę nazwę wymawiam i zapewnił, że w takim razie kierowcy też sobie poradzą.

Zabezpieczenie rajdu. Zawsze stawiajcie te kwestie bardzo wysoko na liście priorytetów. Jak to będzie wyglądało tym razem?

To jest bardzo trudna operacja. To nie jest stadion, hala. Kierowcy nie rywalizują w zamkniętej przestrzeni. To otwarty teren. Trzeba zabezpieczyć ponad 300 kilometrów OS-ów. Plan zabezpieczenia liczy pół tysiąca stron. Każdy kilometr trasy jest rozpisany: strefy niebezpieczne, strefy dla kibiców, gdzie postawić stewardów. Miejsca parkingowe, drogi ewakuacyjne. To wszystko jest ujęte. Jest też dokument drugi - czasowa zmiana organizacji ruchu. Na rajdzie pracuje ponad 1000 osób w samym zabezpieczeniu. Jeden OS to 200-250 osób w zależności od długości, konfiguracji, ukształtowania geograficznego, ilości zabudowań. Przygotowaliśmy 73 punkty kibica i namawiamy, by to stamtąd fani obserwowali konkretne odcinki. Takie punkty wybraliśmy ze względu na walory sportowe i estetyczne. Oczywiście nie unikniemy sytuacji, w której ktoś niesforny wyjdzie z lasu i będzie stał w niebezpiecznym miejscu.

Ile pan śpi w trakcie rajdu? Pewnie trzeba bazować na kubku z kawą?

Ma pan rację, choć ja akurat kawy praktycznie nie piję. Jeśli zawodnicy wyjeżdżają z parku zamkniętego np. o 7 rano, to o 5 mamy już gotowość. Kończymy opublikowaniem listy startowej nawet około 23. Dobrze, że pracujemy i śpimy w Hotelu Gołębiewski, bo mam blisko do łóżka. Żona się ze mnie śmieje, że choć tyle razy byłem w Mikołajkach podczas rajdu, to nigdy nie widziałem Rally Fun Parku - miejsca dla kibiców. Ja po prostu nie mam kiedy wyjść z biura zawodów.  

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ PATRYKA SERWAŃSKIEGO Z DYREKTOREM 74. RAJDU POLSKI: