Poziom wód w Małopolsce się obniża. Stan alarmowy na rzekach przekroczony jest w 16 miejscach, stan ostrzegawczy w sześciu - poinformowały służby prasowe wojewody małopolskiego. Najtrudniejsza sytuacja jest we wschodniej części województwa.

Z powodu przerwania wałów na Wiśle - przy dopływie rzeki Breń na terenie województwa podkarpackiego - woda zalewa gminę Szczucin w powiecie dąbrowskim. Najgorsza sytuacja jest w miejscowości Maniów, ale - jak zapewnia sekretarz gminy Zofia Korczak - newralgiczne miejsca są zabezpieczone i na bieżąco monitorowane. Poziom Wisły w tej okolicy lekko spada, w ciągu ostatnich godzin o 4 cm.

W gminie Szczurowa (powiat brzeski) uszkodzony został wał na Uszwicy. Zalane są miejscowości Kwików, Księże i Kopacze, z których ewakuowano mieszkańców. Na terenie gminy podtopionych jest wiele budynków.

W powiecie wielickim z powodu pęknięcia wałów na Wiśle w miejscowości Brzegi do ewakuacji są przewidziane miejscowości Brzegi, Grabie i część Niepołomic. Zagrożone są też wały wiślane w Woli Batorskiej.

W powiecie bocheńskim zarządzono ewakuację gminy Drwinia - tam woda z Wisły przesiąka przez wały.

Na terenie powiatu gorlickiego odwołano stan pogotowia przeciwpowodziowego w Bieczu, Ropie, Lipinkach, Uściu Gorlickim i Gorlicach.

W Krakowie wodowskaz na Wiśle w Bielanach wskazywał wczesnym wieczorem 872 cm, czyli 352 cm powyżej stanu alarmowego - to jednak o ok. 80 cm mniej niż wynosił najwyższy stan rzeki z ubiegłej nocy. Nieczynne są przeprawy przez Wisłę - stopień Dąbie, most Nowohucki, most Dębnicki. Ograniczenia w ruchu na moście Wandy zostały cofnięte. Częściowo przywrócono komunikację w Płaszowie. Doszło także do przerwania wałów w okolicy ul. Nowohuckiej, jednak wyrwę udało się załatać. Była groźba przerwania wałów przy ul. Wioślarskiej, jednak udało się temu zapobiec.

Obsunął się wał wiślany w Tyńcu. Poziom rzeki w tym miejscu nie stwarza jednak zagrożenia dla kilku znajdujących się w okolicy budynków. Na miejsce skierowano 20 żołnierzy i 50 strażaków w celu zabezpieczenia wału.

Wieczorem w Gręboszycach w powiecie oświęcimskim znaleziono ciało 57-letniego mężczyzny. Według małopolskich strażaków, którzy o tym poinformowali, to ofiara powodzi.

Nadal nieznany jest los mężczyzny, którego w poniedziałek porwał nurt Koszarawy na Żywiecczyźnie. Wraz z synem obserwował nurt rzeki. W pewnym momencie dziecko wpadło do wody. Rodzic wskoczył w toń, by ratować dziecko. Zdołał je wypchnąć na brzeg, jednak sam został porwany przez nurt.

Z powodzią w Małopolsce walczy ponad 6 tys. strażaków i strażaków ochotników. 350 żołnierzy działa na terenie Krakowa, głównie w rejonie ul. Nowohuckiej, a także w Szczucinie (powiat dąbrowski), Szczurowej (powiat brzeski), Czernichowie (powiat krakowski), Liszkach (powiat krakowski), Alwernii (powiat chrzanowski).

W związku z powodzią w środę około 100 szkół i przedszkoli musiało odwołać zajęcia, dopóki sytuacja się nie unormuje - poinformowało Małopolskie Kuratorium Oświaty. Frekwencja w wielu szkołach wynosi 20-40 procent.

Część małopolskich szkół jest wykorzystywana, jako miejsce ewakuacji ludności z zalanych obszarów.

Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie podjął uchwałę o przeznaczeniu 10 mln zł na potrzeby związane z usuwaniem skutków majowej powodzi.

Marszałek województwa Marek Nawara deklaruje, że chce przeznaczyć 20 mln zł z budżetu województwa na pomoc gminom w usuwaniu szkód spowodowanych przez powódź. Tak się stanie, jeśli moją propozycję zaakceptuje zarząd województwa - zaznacza.