Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w Berlinie w ćwierćfinale Słowenię, obrońcę tytułu 90:87 (29:26, 29:13, 6:24, 26:24) i awansowała do półfinału mistrzostw Europy. To pierwszy od 1971 roku awans biało-czerwonych do najlepszej czwórki. "Tylko zwycięzcy zostaną zapamiętani" - powiedział po meczu kapitan Polaków Mateusz Ponitka.

Zwycięstwo Polski to największa sensacja EuroBasketu. Po raz pierwszy od 2009 roku zespół broniący tytułu odpadł w ćwierćfinale - wówczas była to Rosja, złoty medalista z 2007 roku z Madrytu.

Bohaterem Polaków był kapitan Mateusz Ponitka, który uzyskał triple-double: 26 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst.

Milicic: Zawodnicy mieli wielki charakter, zimną głowę i wielkie serce

Igor Milicic, trener reprezentacji Polski, powiedział: Jesteśmy wdzięczni naszym kibicom, którzy przybyli tu w wielkiej liczbie. Niesamowite jest to, że moi zawodnicy mieli wielki charakter, zimną głowę i wielkie serce. Ogromne gratulacje dla zawodników, kapitana, liderów, pozostałych graczy i trenerów. Także dla sztabu medycznego, który przygotował zespół do tego etapu. Jesteśmy szczęśliwi, nasz sen trwa.

Trener zaznaczył, że dobra gra w ataku to zasługa nie trenera, a zawodników, którzy znaleźli dobry rytm. Zawodnicy zrobili rewelacyjną pracę. Rzuciliśmy 58 punktów w pierwszej połowie, ale wiedzieliśmy, że inne drużyny zdobywały więcej, a przegrywały. Jedna połowa to nie cały mecz koszykówki - mówił po meczu Milicic.

Kapitan: Jesteśmy kopciuszkiem EuroBasketu

Byliśmy gotowi na trudny mecz. Byłem zdziwiony, muszę to powiedzieć, że zagraliśmy tak świetnie w pierwszej połowie. Prowadziliśmy 20 punktami z obrońcami tytułu, nie widziałem tego wcześniej na tym turnieju. To robiło wrażenie. Słowenia ma świetnych graczy - mówił Mateusz Ponitka kapitan reprezentacji.

Ponitka podkreślił, że zawodnicy odczuwali dodatkową presję w związku z tym, że nieczęsto awansują do ćwierćfinałów zawodów. Jestem dumny z kolegów z zespołu. Możemy wrócić do sytuacji, w której nikt w nas nie wierzył. Każdy turniej ma swojego kopciuszka. Więc teraz my nim jesteśmy - zaznaczył.

Triple-double Ponitka

Trzecie triple-double w historii EuroBasketu? W mojej karierze pierwsze. To fajne uczucie, bo jeszcze niedawno wielu chciało mnie pozbawić kapitańskiej opaski. Nie spodziewałem się tego na Eurobaskecie. Jak masz okazję, to trzeba ją wykorzystać. To świetne uczucie. Jestem szczęśliwy, że to się udało. Statystyki dla mnie się nie liczą. Tylko zwycięzców się pamięta - mówił o swoim wyczynie Ponitka, który uzyskał triple-double, zdobywając 26 punktów, 16 zbiórek, 10 asyst.

Kapitan przyznał, że liczy na to, że sukces polskiej reprezentacji przyczyni się do popularyzacji koszykówki w Polsce: Myślę, że koszykówka nie jest aż tak popularna w Polsce w tym momencie. Może to się zmieni. Mam nadzieję, że ludzie cieszą się naszymi meczami i szanują nasze wyniki.

Polak najskuteczniejszy w rzutach za 2 punkty

Aleksander Balcerowski ze wskaźnikiem 76,2 proc. jest liderem klasyfikacji najskuteczniejszych w rzutach za dwa punkty po fazie 1/4 finału mistrzostw Europy koszykarzy. Ósmy jest A.J. Slaughter w przechwytach (śr. 1,7), a dziewiąty Mateusz Ponitka w asystach (6,9).

Balcerowski po rozegraniu siedmiu spotkań wyprzedza Serba Nikolę Jokica - 70,7 (sześć spotkań).

Ponitka plasuje się tuż przed słoweńskim gwiazdorem Luką Doncicem - 6,5. Prowadzi Czech Tomas Satoransky - 11,0 (4 mecze).

Kolejne emocje już w piątek

Do półfinału awansowali również koszykarze Francji. Wicemistrzowie olimpijscy z Tokio, potrzebowali dogrywki, by udowodnić swoją wyższość nad Włochami (93:85), choć w czwartej kwarcie bliżej zwycięstwa byli właśnie Włosi.

We wtorek do strefy medalowej awans wywalczyli koszykarze Niemiec, którzy wygrali z jednym z faworytów turnieju - niepokonaną do wtorku Grecję 107:96 oraz Hiszpanie, którzy byli lepsi od Finów (100:90). Niemcy w najlepszej czwórce ME znaleźli się po raz pierwszy od 2005 roku. Wówczas dotarli do finału, w którym przegrali z... Grecją 62:78.

Półfinały ME w Berlinie:
Polska - Francja (piątek, godz. 17.15)
Niemcy - Hiszpania (piątek, godz. 20.30)