Andrzej Bargiel, nasz narciarz ekstremalny, który jako pierwszy chce zjechać z K2 na nartach, planuje stanąć na szczycie 27 lipca. Dziś wyrusza z bazy do obozu trzeciego, w którym spędzi noc i wyruszy do góry. Jak powiedział naszemu reporterowi Maciejowi Pałahickiemu, prognozy przewidują, że to będzie jedyny dzień z dobrą pogodą. Potem przewidywane są intensywne opady śniegu, które uniemożliwią jakąkolwiek działalność górską.

Maciej Pałahicki: Jakie są aktualne plany, bo pogoda trochę krzyżuje wasze wcześniejsze zamierzenia?

Andrzej Bargiel: To prawda. Chciałem wyjść jeszcze na taką jednodniową aklimatyzację, ale to się niestety nie udało. Sporo wspinaczy jest na poziomie obozu drugiego i od trzech dni czekają tam na poprawę pogody. Wstępny plan przewiduje wejście na szczyt 27 lipca. Zobaczymy, co będzie. Jeśli pogoda będzie przyzwoita, to dziś wystartuję do obozu trzeciego i tam zobaczę, co się będzie działo. 

Będzie jakieś ewidentne okno pogodowe, które pozwoli na wejścia na szczyt?

Prognozy zakładają delikatną poprawę pogody, nie ma być ewidentnego wyżu, który by zapewnił taką porządną, kilkudniową pogodą. Od przyjścia do bazy nie było chyba ani jednego dnia, który byłby w pełni słoneczny, ale to nic. Czekamy i zobaczymy co przyniosą kolejne dni.

Nie będzie Ci brakowało tego ostatniego, planowanego wejścia aklimatyzacyjnego, na 7500 metrów.

Nie, wydaje mi się, że te dwa noclegi na wysokości 7000 metrów wystarczą. Najważniejsze, żeby pojawiła się pogoda na dwa, trzy dni i myślę, że mamy szanse spróbować wejść na szczyt. I tyle. Na razie więcej nie zrobimy. Wszystko co mogliśmy, to zrobiliśmy i nie pozostało nic, jak tylko czekać.

Opracowałeś już całą trasę zjazdu? Wiesz, którędy będziesz chciał zjechać ze szczytu?

Tak, mam dwa warianty zjazdu, ale potrzebuję przede wszystkim dobrej widoczności, żeby móc się tego podjąć. To jest kluczowe. Ta ściana jest dosyć techniczna i wymagająca, więc to jest podstawa działania.

Powiedz jeszcze jaki jest dokładny plan działania. Jeśli pogoda się ustabilizuje, to jutro w nocy wychodzisz?

Tak, później podniesienie obozu trzeciego do 8000 metrów, może 7800 metrów. I stamtąd już 27 lipca bardzo wcześnie rano wyjście w kierunku szczytu i próba zjazdu.

Sam będziesz wchodził czy ktoś z tobą pójdzie do obozu trzeciego?

Bardzo prawdopodobne, że pójdą ze mną Kuba Pobórka i Janusz Gołąb i spróbujemy ruszyć do góry i zobaczymy na ile nam się to uda. Myślę, że Janusz Gołąb jest bardzo mocny i jest duża szansa, że pójdzie w kierunku szczytu.

Słyszałem, że miał problemy zdrowotne, ale jest już w porządku?

Wszystko w porządku, już wyzdrowiał i tylko mogę się cieszyć, bo to jest taka osoba, która jest mocnym wsparciem tam u góry i mam nadzieję, że będzie w pełni sił.

Czyli teraz trzeba wam życzyć tylko pogody i dobrej widoczności, żeby można było wyruszyć w kierunku szczytu.

Zdecydowanie tak, tutaj pogoda jest kluczowa, jak widać po tej mojej wyprawie. Czasami takie sezony bywają, kiedy ta pogoda jest dużo, dużo gorsza i niestety trafiliśmy właśnie na taki okres.

RMF FM i Kraków oddają hołd niezwykłym Podróżnikom!

Himalaiści, żeglarze, naukowcy… 30 nazwisk liczy lista wybitnych Polaków uhonorowanych symbolicznie w krakowskiej Alei Podróżników, Odkrywców i Zdobywców!

RMF FM i miasto Kraków otworzyły Aleję w kwietniu 2017 roku: wzdłuż ul. Lema, w sąsiedztwie Tauron Areny Kraków, zasadzonych zostało 30 dębów, a przy każdym z nich stanęła tablica upamiętniająca osiągnięcia wybitnego podróżnika lub naukowca.

Decyzją Słuchaczy RMF FM, Czytelników RMF24.pl i członków Kapituły wśród uhonorowanych znaleźli się m.in. Wanda Rutkiewicz, Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki, Aleksander Doba, Marek Kamiński, Ernest Malinowski i Tony Halik.

Na tym - zapewniamy - nie koniec. Aleja, której pomysłodawcą była Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników, co roku będzie wzbogacać się o kolejne nazwiska!


(j.)