Od północy trwa 24-godzinny strajk w Przewozach Regionalnych. Większość pociągów przewoźnika nie wyjechała dzisiaj na trasy. Zgodnie z zapowiedziami związkowców, strajk w PR ma zostać zawieszony na tydzień i 24 sierpnia wznowiony.

Rzecznik Przewozów Regionalnych Piotr Olszewski poinformował, że do godziny 7 na 590 rozkładowych pociągów na trasy ruszyło 38, głównie w województwach pomorskim i zachodniopomorskim. Odjechały między innymi obsługiwane przez PR pociągi międzynarodowe relacji Szczecin-Berlin i Szczecin-Lubeka. Komunikacja zastępcza w postaci autobusów działa na linii z Krakowa na lotnisko w Balicach.

Przewozy Regionalne informują, że wystawione przez PR na dzisiaj bilety są honorowane w pociągach TLK, uruchamianych przez PKP Intercity oraz Kolei Mazowieckich, a także Kolei Dolnośląskich i trójmiejskiej Szybkiej Kolei Miejskiej. Spółka będzie też zwracać w całości pieniądze za wykupione bilety oraz odpowiednią część ceny biletów okresowych. Zwrot można odebrać nie tylko w kasach PR, ale i u innych przewoźników sprzedających bilety na pociągi spółki.

Rozmowy przedstawicieli Przewozów Regionalnych ze związkowcami, prowadzone wczoraj w Ministerstwie Infrastruktury, nie przyniosły porozumienia. Związkowcy czekali z ogłoszeniem strajku do godziny 20, kiedy miała zostać sformułowana ostateczna oferta zarządu, którą jednak postanowili odrzucić. Jak powiedział wiceprzewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP Dariusz Browarek, oferta nie wyczerpała wszystkich żądań. Spełniała postulaty płacowe - choć nie w taki sposób, jak chciały związki - ale nie odnosiła się do innych żądań, dotyczących np. sposobu funkcjonowania spółki.

Zarząd Przewozów Regionalnych zaoferował 280 złotych podwyżki - czyli tyle, ile chcieli związkowcy. PR zaproponowały, że po pierwszej, zatwierdzonej już racie podwyżki, kolejna - w kwocie średnio 100 zł, zostanie wypłacona od września 2012 roku, a w trzy miesiące później nastąpi podwyżka o 60 złotych. Według prezes PR Małgorzaty Kuczewskiej-Łaskiej, ta propozycja to "spełnienie w całości oczekiwań związków zawodowych przy uwzględnieniu sytuacji finansowej spółki".

Związkowcy domagali się takiej podwyżki w dwóch ratach - 120 zł od sierpnia oraz w drugiej racie - najpóźniej do lipca 2012 r. Po rozmowach w MI, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek za brak porozumienia obarczył winą zarząd Przewozów Regionalnych. Odnosimy wrażenie, że oprócz nas i ministra Grabarczyka, nikomu nie zależało na tym porozumieniu. Niestety zaporowe zachowanie zarządu PR spowodowało, że tego porozumienia nie zawarliśmy - mówił Miętek.

Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk jeszcze wczoraj wieczorem, już po decyzji o rozpoczęciu protestu, apelował do związkowców, by nie zaczynali strajku. Podkreślał, że zarząd PR kilkakrotnie modyfikował ostatniego dnia swoją ofertę, deklarował też spełnienie niektórych pozapłacowych postulatów.

W liście otwartym do podróżnych związkowcy piszą, że jest im "niezmiernie przykro", ale mimo zapalnej sytuacji okazało się, że "decydenci nie chcą rozmawiać z przedstawicielami załogi o sposobach rozwiązania problemu".

Jak napisali związkowcy, źródłem chaosu w PR jest usamorządowienie spółki kilka lat temu i przekazanie nad nią władzy 16 marszałkom województw, którzy nie byli w stanie stworzyć strategii firmy. Piszą też, że mają świadomość, iż strajk dotyka najbardziej pasażerów, ale nie pozostawiono im wyboru i jest to protest przeciwko patologii i destrukcji kolei w Polsce.

Przewozy Regionalne to największy w Polsce kolejowy przewoźnik pasażerski - dziennie wyjeżdża na tory ok. 2,7 tys. pociągów, z których korzysta ok. 300 tys. pasażerów - głównie dojeżdżających do pracy.