Trener norweskich biegaczek narciarskich Egil Kristiansen chce, by światowa federacja (FIS) ukarała Justynę Kowalczyk za wypowiedzi oskarżające jego podopieczne o stosowanie dopingu. "Myślę, że kara dla Kowalczyk bardzo by się przydała. Jej częste wypowiedzi dotyczące stosowania lekarstw na astmę i sugerujące doping były nie na miejscu" - powiedział Kristiansen w norweskiej telewizji publicznej NRK.

To nie jest przyjemne, jeżeli jest się oskarżanym publicznie o coś, czego się nie zrobiło - dodał Kristiansen. NRK przypomniała, że chodzi o wypowiedzi: w erze astmy srebrny medal jest równy złotemu i sugestie, że lekarstwa na astmę podwyższają wydolność niektórych biegaczek, głównie Marit Bjoergen.

Przewodniczący komisji biegów narciarskich FIS Vegard Ulvang stwierdził, że to jest bardzo nieprzyjemna sytuacja, na którą federacja powinna mocno i szybko zareagować, ponieważ bezpodstawne oskarżanie konkurentów o doping jest karalne.

Prezydent FIS Gian Franco Kasper powiedział na antenie NRK, że jeżeli norweska federacja złoży zażalenie w tej sprawie, to federacja zareaguje. Proszona o opinię w tej sprawie Bjoergen odmówiła komentarza.

Na zakończonych w niedzielę w Oslo mistrzostwach świata w konkurencjach klasycznych Kowalczyk zdobyła trzy medale: dwa srebrne i jeden brązowy. Wszystkie konkurencje biegowe wygrały Norweżki. Indywidualnie trzy złote medale wywalczyła Bjoergen, a jeden Therese Johaug.