Poniedziałkowy etap RMF Morocco Challenge pod znakiem wydm. I to nie byle jakich, bo sięgających nawet 200 metrów wysokości. Przygotowany odcinek specjalny składa się z 12 pętli po 12,5 kilometra każda.

My mamy złe doświadczenia, ponieważ w zeszłym roku wywróciliśmy na wydmach samochód. Trochę się tych wydm obawiamy, bo są bardzo wymagające. Możemy przejechać koryta rzek, góry, pustynie szutrowe - ze wszystkich tych miejsc da się samochód wyciągnąć, nawet jeśli zawiśnie na skałach. Wydmy są nieprzewidywalne. Można ujechać metr i skończyć wyścig - mówiła przed startem poniedziałkowego etapu Marta Grzywacz z załogi RMF FM.

Nie każdy chciał przyznać przed startem, że celuje w miejsce na podium, choć szanse rajdowych ekip są bardzo wyrównane. Bez przesady, w nic nie celujemy. Chcemy jechać dobrze i świetnie się bawić, na tyle, na ile pozwoli nam samochód. Jedziemy Patrolem z seryjnym silnikiem, także nie będziemy gonić wiatru. - zapowiadał Piotr Zelt.