Argentyńczyk Lionel Messi, Brazylijczyk Kaka, Anglik Wayne Rooney - to tylko trzy nazwiska z długiej listy gwiazd, które na mundialu w RPA nie zdobyły żadnego gola. Z niewiele lepszym dorobkiem - jedną bramką - zakończył turniej Portugalczyk Cristiano Ronaldo.

Gdyby ktoś przed mistrzostwami świata zapowiedział, że Messi ani razu nie pokona bramkarzy na boiskach w RPA, chyba nikt by nie uwierzył. Tymczasem gwiazdor Barcelony rzeczywiście wraca z Afryki z zerowym kontem. 23-letni piłkarz kilka razy był bliski zdobycia gola, ale np. w spotkaniach z Koreą Południową i Grecją trafił w słupek. W sobotę Argentyńczycy przegrali natomiast w ćwierćfinałowym meczu z Niemcami aż 0:4 i pożegnali się z turniejem.

Z kolei Brazylijczyk Kaka popisał się m.in. dwiema asystami w grupowym spotkaniu z Wybrzeżem Kości Słoniowej, ale on również nie zapisał się w historii tegorocznego mundialu jako strzelec gola. "Canarinhos" odpadli w ćwierćfinale po porażce 1:2 z Holandią.

Fatalną serię kontynuuje Wayne Rooney, który wystąpił już dwa razy w finałach mistrzostw świata i ani razu nie pokonał bramkarzy rywali. Niepowodzenie w RPA napastnik reprezentacji Anglii odreagowuje podczas urlopu na Barbadosie, na który udał się już dwa dni po powrocie z Afryki. Anglicy zakończyli swój udział w 1/8 finału - po porażce 1:4 z Niemcami.

Lista gwiazd bez gola w finałach MŚ 2010 jest jednak znacznie dłuższa. Swoich kibiców ani razu nie ucieszyli m.in. Franck Ribery, Thierry Henry, Diego Milito, Juan Sebastian Veron, Sergio Aguero, Deco, Nikola Zigic, Nicolas Anelka, Andrea Pirlo, Jermain Defoe i Gervinho.

Na oficjalnej liście strzelców turnieju nie ma również Franka Lamparda, choć akurat on strzelił jedną bramkę w spotkaniu Niemcy - Anglia. Z powodu błędnej decyzji sędziego nie została ona jednak uznana.

Niewiele brakowało, by los Messiego, Rooneya i innych podzielił Cristiano Ronaldo. Słynny Portugalczyk ostatecznie zdobył gola, ale dopiero w 87. minucie meczu z Koreą Północną, przy stanie 5:0 (ostatecznie jego drużyna wygrała 7:0).