Większość kibiców przybyłych w sobotę na rzymskie lotnisko z sympatią powitała powracającą na tarczy z piłkarskich mistrzostw świata Squadrę Azzura. Nie zabrakło też okrzyków niezadowolenia z postawy włoskich zawodników na mundialu w RPA.

Wielu fanów poklepywało po plecach trenera narodowej jedenastki Marcello Lippiego i prosiło swoich idoli o autografy. Byli również kibice, którzy przywitali mistrzów świata sprzed czterech lat okrzykami - Wstydźcie się. Gorzkie słowa krytyki padały także pod adresem szkoleniowca, który już wcześniej zapowiedział, że po turnieju odchodzi ze stanowiska (następcą Lippiego będzie Cesare Prandelli).

Jesteśmy rozczarowani swoją postawą, wiemy, że straciliśmy szansę dalszej rywalizacji z najlepszymi - mówił Riccardo Montolivo. Rozczarowania swoją grą i kolegów nie ukrywał inny z piłkarzy Fabio Quagliarella. To już przeszłość. Teraz musimy skupić się na budowie silnego zespołu - powiedział napastnik SSC Napoli.

Włosi, którzy bronili w RPA tytułu najlepszej drużyny globu, zajęli ostatnie miejsce w grupie F, z mizernym dorobkiem dwóch punktów. Podopieczni Lippiego zremisowali 1:1 z Paragwajem i Nową Zelandię oraz przegrali 2:3 ze Słowacją.