Polscy siatkarze rozegrają dziś swój pierwszy mecz na igrzyskach w Londynie. Biało-czerwoni zmierzą się z Włochami. "Wiadomo, że Włosi potrafią mocno serwować i to jest ich najmocniejsza broń. Znamy się na tyle dobrze, że trudno, by ktoś kogoś zaskoczył" - komentował przed meczem kapitan polskiej kadry Marcin Możdżonek. "Ważne, żebyśmy my dobrze zagrali, ale wynik tego spotkania o niczym nie będzie decydował" - podkreślał trener Polaków Andrea Anastasi.

Możdżonek, który podczas ostatniego meczu Ligi Światowej nabawił się kontuzji stawu skokowego, przyznał, że jest w pełni gotowy do gry. Mieliśmy typowy trening taktyczny pod kątem jutrzejszego meczu. Trener podzielił nas na dwa zespoły, jeden z nich grał jak Włosi, a drugi próbował się im przeciwstawić. Rozgrywający próbowali naśladować styl rozgrywania Dragana Travicy - zdradził.

Najbardziej doświadczony w polskim zespole Paweł Zagumny spokojnie podchodzi do inauguracyjnego spotkania. Znamy się dobrze nie tylko z Włochami, ale z wszystkimi innymi drużynami. Po części turniej olimpijski jest kontynuacją rozpoczętego w maju sezonu. Sporo będzie zależeć od dyspozycji dnia - mówił rozgrywający polskiej reprezentacji, który jest na igrzyskach olimpijskich już po raz czwarty w swojej karierze.

Polacy intensywnie przygotowywali się do spotkania z kadrą Italii. Andrea Anastasi zafundował swoim podopiecznym długi, ponaddwugodzinny trening. Po raz kolejny był on zamknięty dla mediów. To długi i trudny turniej. Dla mnie najważniejszy w nim jest drugi tydzień - powiedział trener po wyjściu z szatni.

Przed meczem Polaków z Włochami, w grupie A Wielka Brytania zagra z Bułgarią, a Australia zmierzy się z Argentyną.

Turniej olimpijski siatkarzy rozgrywany jest w dwóch sześciozespołowych grupach. Po cztery najlepsze ekipy awansują do ćwierćfinałów.

Po wygraniu Ligi Światowej czas na olimpijski medal?

Kilka tygodni przed rozpoczęciem igrzysk podopieczni Andrei Anastasiego odnieśli historyczny sukces - wygrali Ligę Światową. Na igrzyska pojechali w dokładnie tym samym składzie, który przywiózł złoto z Sofii. Kibice mają nadzieje na świetny występ biało-czerwonych. Siatkarze zaraz po powrocie z Bułgarii zaczęli studzić emocje. Pompowanie balonu nie ma najmniejszego sensu - podkreślał Michał Winiarski. Musimy kontynuować pracę, jaką rozpoczęliśmy. Nie możemy popaść w euforię - mówił trener Andrea Anastasi. Jednocześnie biało-czerwoni zapowiadali, że w Londynie "będzie się działo".

Oprócz kadry siatkarzy w Londynie wystartuje dziś m.in. Agnieszka Radwańska, która na trawiastych kortach Wimbledonu powalczy o awans do drugiej rundy. W sumie w konkurencjach, w których zostaną dziś rozdane medale, wystąpi sześcioro Polaków. Zobacz harmonogram niedzielnych występów biało-czerwonych

Pierwszy medal dla biało-czerwonych

Pierwszy dzień igrzysk olimpijskich w Londynie zaczął się bardzo dobrze dla reprezentacji Polski. 31-letnia Sylwia Bogacka zdobyła w południe pierwszy medal dla biało-czerwonych. Po emocjonującym pojedynku Polka wywalczyła srebro w strzelaniu z karabinu pneumatycznego na dystansie 10 metrów. To wynik 18 lat pracy. Trzeba naprawdę dużo poświęcić, żeby przeżyć coś tak wspaniałego. Jestem szczęściarą! - mówiła po odebraniu medalu.

Złoto było tak blisko - przyznała w rozmowie z naszym dziennikarzem Renata Mauer-Różańska, mistrzyni olimpijska z Atlanty w karabinie pneumatycznym.To srebro z pewnością da więcej wiary w siebie zawodnikom, którzy startują w igrzyskach - podkreśliła.

Zawiedli faworyci

Niestety, oprócz radości z olimpijskiego medalu pierwszy dzień igrzysk przyniósł polskim kibicom także wiele bolesnych rozczarowań. Florecistka Sylwia Gruchała przegrała w 1/16 finału z Japonką Kanae Ikehatą 8:9 i odpadła z dalszej rywalizacji. Na tym samym etapie z imprezą pożegnały się Małgorzata Wojtkowiak i Martyna Synoradzka.

Zawiedli także polscy tenisiści. Swoje pojedynki przegrali Łukasz Kubot i debel Matkowski-Fyrstenberg. Do drugiej rundy awansowała tylko Urszula Radwańska.

Nasi pływacy również zaprezentowali się poniżej oczekiwań. Otylia Jędrzejczak zajęła drugie miejsce w wyścigu eliminacyjnym na 100 m stylem motylkowym i nie awansowała do półfinału. Mateusz Sawrymowicz wynikiem 3.53,33 wygrał swoją serię eliminacyjną, ale uzyskał 20. czas i nie awansował do finału olimpijskiej rywalizacji w pływaniu na dystansie 400 m stylem dowolnym. Karolina Szczepaniak z czasem 4.52,50 zajęła szóste miejsce w swojej serii eliminacyjnej i nie awansowała do finału pływackiego wyścigu na 400 metrów stylem zmiennym.