Opinie prezesa PiS są często "rażąco nierozsądne" i "odbiegające od faktów" - tak premier odniósł się do słów prezesa PiS, który mówił, że Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Radosław Sikorski, Bogdan Klich i Tomasz Arabski "muszą zejść ze sceny politycznej raz na zawsze". Jarosław Kaczyński stwierdził, że jest to związane z odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską.

Szef PiS uznał, że zaostrzanie sporu politycznego, to jego plan. W tym szaleństwie jest metoda - mówił w TVN24 premier Donald Tusk. Nie chcę z katastrofy robić oręża w walce politycznej, ale nie akceptuję słów Kaczyńskiego - są rażąco niesprawiedliwe i odbiegające od faktów. Dla Kaczyńskiego katastrofa jest odniesieniem do wszystkiego, co się dzieje - jego agresja jest oznaką bezradności. Moim zdaniem wszystko, co Polska robiła po katastrofie, było nacechowane głębokim poczuciem godności - mówił premier.

Polski rząd w sprawie katastrofy smoleńskiej prezentuje "zdecydowane opinie", które przynoszą skutki - mówił Donald Tusk. Premier krytykował również wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w tej kwestii. "Są niesprawiedliwe" - ocenił. Wydaje się, że opinie, które rząd polski prezentuje ws. Smoleńska, są kategoryczne i zdecydowane i przynoszą efekty, o jakie nam chodzi, czyli możliwie szybkie wyjaśnienie przyczyn katastrofy - powiedział Tusk. Pytany, czy przeszkadza mu stan wraku Tu-154M, odpowiedział: "przeszkadza".

Czy mamy 100-procentowy wpływ na zachowanie strony rosyjskiej? Wiadomo, że nie. Chcemy skutecznie uzyskać efekty, o które nam chodzi. To że nie uzyskujemy w 100 procentach tego, co byśmy chcieli - takie są twarde realia polityki międzynarodowej, ale także pewnej różnicy kultury zachowań właściwych dla Polski i dla Rosji - mówił Tusk.

"Nie powinno być pomnika na Krakowskim Przedmieściu"

Nie powinno być pomnika na Krakowskim Przedmieściu, a zamieszanie wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim powinno jak najszybciej się zakończyć - uważa premier Donald Tusk. Nikomu nie przeszkadza krzyż, ale zamieszanie wokół krzyża i tego miejsca - stwierdził.

Podkreślił, że ani katastrofa, ani krzyż, ani pamięć o ofiarach, nie powinny być przedmiotem sporu politycznego.

Nic nie zmieni mojego przekonania, żeby przyłączyć się do tej awantury. Jarosław Kaczyński chce tej awantury, a ja nie chcę i będę robił wszystko, by wygasała - podkreślił premier.

Dodał, że atmosfera, którą tworzy wokół sprawy katastrofy i krzyża Jarosław Kaczyński, nie jest korzystna dla PO. Platforma zyskuje nie dlatego, że jest awantura, ale że opinia publiczna widzi, że staramy się łagodzić klimat - powiedział Tusk.

Zdaniem premiera, sformułowania o Polsce jako kondominium rosyjsko-niemieckim, jakich użył Kaczyński, są skandaliczne.