Oto kalendarium wydarzeń, które nastąpiły w ciągu pół roku po katastrofie w Smoleńsku:

10 kwietnia - O godz. 8.41 prezydencki samolot lecący na obchody 70-lecia Zbrodni Katyńskiej rozbija się w Smoleńsku; giną prezydent Lech Kaczyński, jego żona i 94 osoby, w tym wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Zaraz po tej informacji Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym". Na miejsce udają się polscy śledczy. Oddzielne postępowanie wszczynają w Rosji prokuratura i Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK). Przez następne dni trwają czynności na miejscu tragedii. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski objął obowiązki prezydenta. W Polsce ogłoszono tygodniową żałobę narodową.

15 kwietnia - Przed Pałacem Prezydenckim harcerze i harcerki z różnych związków ustawili drewniany krzyż z napisem: "Ten krzyż to apel harcerzy i harcerek do władz i społeczeństwa o zbudowanie tutaj pomnika". Przez następne miesiące pod krzyżem składają wieńce m.in. rodziny ofiar i władze PiS; gromadzą się ludzie.

16 kwietnia - Zakończono czynności dochodzeniowe na miejscu katastrofy. MAK podał, że samolot zahaczył o drzewo przed pasem startowym, skręcił w lewo, odwrócił się na plecy i spadł na ziemię; silniki działały do końca, a na pokładzie nie doszło do pożaru ani wybuchu.

18 kwietnia - Po uroczystościach żałobnych z udziałem wielu gości z zagranicy i setek tysięcy Polaków Lech i Maria Kaczyńscy spoczęli w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów katedry na Wawelu. Z powodu utrudnień w ruchu lotniczym spowodowanych pyłem wulkanicznym do Krakowa nie przylecieli m.in.: prezydent USA, kanclerz Niemiec, prezydent Francji i przewodniczący Komisji Europejskiej.

26 kwietnia - Nie ma prawnej możliwości powołania wspólnego polsko-rosyjskiego zespołu śledczego w sprawie katastrofy - podała Prokuratura Generalna. O takiej możliwości mówiło PiS, powołując się na komunikat CIR z 10 kwietnia, że prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew zapewnił Donalda Tuska, iż śledztwo będzie prowadzone "wspólnie przez prokuratorów polskich i rosyjskich". PiS zaczyna mówić o powołaniu międzynarodowej komisji ds. katastrofy.

28 kwietnia - Premier Donald Tusk ocenił, że służby państwowe od chwili katastrofy "dobrze zdają swój egzamin". Szef MSWiA Jerzy Miller stanął na czele Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która bada katastrofę.

29 kwietnia - Polska prokuratura ujawniła, że bada cztery wersje przyczyn katastrofy - awarii samolotu, skutku działań ludzkich (np. załogi i kontroli ruchu powietrznego), organizacji i zabezpieczenia lotu oraz zachowań i działań osób trzecich. Ta ostatnia wersja zakłada m.in. zamach terrorystyczny oraz sugestie i oczekiwania określonego działania od załogi. Śledczy podkreślają, że muszą sprawdzać także takie hipotezy, które wydają się nieracjonalne.

7 maja - Nie ma podstaw prawnych do przejęcia przez Polskę ścigania karnego w sprawie katastrofy - podała Prokuratura Generalna. Wyjaśniła, że przekazanie ścigania byłoby możliwe w przypadku postawienia zarzutu obywatelowi polskiemu. PiS chciało, by Tusk wystąpił do Rosji o przekazanie postępowania Polsce.

19 maja - MAK ogłosił wstępny raport nt. katastrofy. Ustalono m.in., że w kabinie pilotów były dwie postronne osoby; drzwi do kabiny podczas lądowania były otwarte; przy wylocie załoga nie miała informacji o pogodzie w Smoleńsku; kontrolerzy lotu i załoga polskiego Jaka-40 informowali Tu-154M o pogarszaniu się pogody. MAK zakończył rozszyfrowywanie czarnych skrzynek. Według szefowej MAK Tatiany Anodiny, kwestia ewentualnego wywierania wpływu na załogę musi być jeszcze zbadana.

31 maja - Szef MSWiA Jerzy Miller dostał od MAK zapisy odczytu czarnych skrzynek. Podpisanie polsko-rosyjskiego memorandum zezwoliło na opublikowanie zapisów.

1 czerwca - MSWiA ujawniło dokonaną przez MAK transkrypcję nagrań czarnych skrzynek. Końcówka nagrania jest dramatyczna. Wcześniej załoga mówiła m.in. "To będzie... makabra będzie. Nic nie będzie widać"; "Nie, no ziemię widać... coś tam widać... Może nie będzie tragedii...". Słychać też głosy osób spoza załogi: dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika i szefa protokołu MSZ Mariusza Kazany, który na 11 minut przed tragedią mówi: "Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić".

2 czerwca - Polska prokuratura uzyskała nagrania z czarnych skrzynek. Trafiły one do biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, którzy zajęli się ich odczytem. Badania wciąż trwają.

8 czerwca - J. Miller powiedział w Senacie, iż przyczyn tragedii jest wiele. "Te przyczyny prawdopodobnie są rozłożone tak, że część można przypisać stronie polskiej, a część rosyjskiej" - dodał.

21 czerwca - Do polskiej prokuratury wpłynęły pierwsze akta rosyjskiego śledztwa: zeznania świadków, protokoły i dokumentacja fotograficzna z oględzin miejsca katastrofy i protokoły z identyfikacji ciał ofiar.

10 lipca - Prezydent-elekt Bronisław Komorowski powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", że krzyż przed Pałacem Prezydenckim - gdzie gromadzi się coraz więcej osób - to "symbol religijny, więc zostanie we współdziałaniu z władzami kościelnymi przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie miejsce".

16 lipca - Jarosław Kaczyński zapowiedział "białą księgę" ws. katastrofy; ocenił, że zachowanie rządu w tej sprawie jest "w najwyższym stopniu dziwne". "Jeżeli prezydent Komorowski usunie krzyż, który stoi przed Pałacem, to można powiedzieć, że będzie zupełnie jasne, kim jest i po której jest stronie w różnego rodzaju sporach dotyczących polskiej historii i polskich powiązań" - dodał.

19 lipca - Polska prokuratura dostała 11 tomów akt rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy. Była to realizacja pierwszego z sześciu polskich wniosków do Rosji o pomoc prawną.

20 lipca - MAK podał, że warunki atmosferyczne w Smoleńsku nie spełniały 10 kwietnia wymogów lądowania, o czym załoga Tu-154M była informowana. Ustalił on, że w chwili katastrofy widoczność sięgała 300-500 m, była mgła, a dolna granica chmur wynosiła 40-50 m. Antoni Macierewicz (PiS) stanął na czele zespołu parlamentarnego ds. katastrofy.

Zawarto porozumienie między Kancelarią Prezydenta, Kurią Warszawską, Duszpasterstwem Akademickim, harcerzami z ZHR i ZHP. Zakładało, że krzyż zostanie przeniesiony w procesji do pobliskiego kościoła św. Anny.

28 lipca - Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski ocenił, że śledztwo jest "transparentne, na ile jest to możliwe". Tego dnia śledczy zapoznali rodziny ofiar katastrofy i ich pełnomocników z dotychczasowymi ustaleniami. Część rodzin była zadowolona z odpowiedzi, inne mówiły, że spotkanie "niczego nie wniosło". Część rodzin i ich pełnomocników zarzuciło prokuraturze opieszałość i niedbałość.

3 sierpnia - Zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu przeciwnicy przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny uniemożliwili zaplanowaną uroczystość. Rezygnację z przeniesienia krzyża poprzedziły przepychanki przeciwników jego przeniesienia z przybyłymi na miejsce duchownymi, harcerzami oraz strażą miejską.

4 sierpnia - J. Miller wyraził przekonanie, że jeszcze w tym roku uda się opublikować raport końcowy polskiej komisji badania wypadków ws. katastrofy. Pytany o współpracę z Rosją, przyznał, że chciałby, by pewne dokumenty otrzymywać szybciej. W polskim śledztwie nie nastąpi postęp, dopóki nie otrzymamy od Rosji istotnych dowodów - wtórował mu prokurator generalny Andrzej Seremet.

5 sierpnia - Komorowski zapowiedział, że Maria i Lech Kaczyńscy i wszyscy urzędnicy Kancelarii Prezydenta, którzy zginęli, zostaną godnie upamiętnieni na Krakowskim Przedmieściu.

12 sierpnia - Na Pałacu Prezydenckim odsłonięto - bez uprzedzenia - tablicę upamiętniającą katastrofę smoleńską. Zebrani pod krzyżem skandowali: "Hańba, hańba", bo ich zdaniem nie jest ona dość okazałym upamiętnieniem ofiar.

15 sierpnia - Prymas Polski abp Józef Kowalczyk zaapelował na Jasnej Górze o zaprzestanie gorszącej manipulacji symbolem krzyża. Wzywał, by krzyż nie był narzędziem przetargu politycznego.

25 sierpnia - Strona polska dostała od MAK 10 tys. stron dokumentów, m.in. część instrukcji użytkowania w locie, dokumentację konstrukcyjną, nawigacyjną i techniczną samolotu.

6 września - MAK przekazał Edmundowi Klichowi dokumenty remontu Tu-154 z 2009 r. w Samarze. Przekazano też wyniki eksperymentu na symulatorach lotu, z których wynika, że próba odejścia przy lądowaniu tym samolotem z wysokości 20 metrów musi zakończyć się katastrofą.

7 września - W kaplicy Pałacu Prezydenckiego odsłonięto tablice upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej: pary prezydenckiej oraz pracowników Kancelarii Prezydenta.

10 września - Kaczyński powiedział, że Tusk, Komorowski, Radosław Sikorski, Bogdan Klich i Tomasz Arabski "muszą zejść ze sceny politycznej raz na zawsze". Jego zdaniem jest to związane z odpowiedzialnością "polityczną i moralną" za katastrofę.

12 września - Niewykluczone jest postawienie zarzutów osobom związanym z organizacyjną stroną wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu - ujawnił Andrzej Seremet w wywiadzie dla PAP. Zapowiedział na październik wizytę w Polsce prokuratorów z Rosji.

16 września - Krzyż ok. godz. 8 rano został przeniesiony sprzed Pałacu Prezydenckiego do prezydenckiej kaplicy. Docelowym miejscem jest kościół św. Anny - jak wynika to z umowy między prezydencką kancelarią, harcerzami i stroną kościelną. W komunikacie Kancelarii Prezydenta napisano m.in.: "Trwanie dotychczasowego stanu rzeczy godziło w autorytet państwa i Kościoła i raniło uczucia religijne wielu Polaków. Krzyż stał się zakładnikiem gry politycznej i sporów światopoglądowych pomimo apeli biskupów o przeniesienie go w godne miejsce".

21 września - MAK przekazał stronie polskiej instrukcję techniczną i książkę eksploatacyjną samolotu. Zdaniem Edmunda Klicha nie są to dokumenty, o które prosił, czyli materiały nt. lotniska i procedur tam obowiązujących. Rosja przyjęła, iż są one cywilne. Według Klicha, ostatnia faza lotu powinna być kwalifikowana jako operacja wojskowa, bo przyjęcie, że był to lot cywilny, oznaczałoby, że "całość odpowiedzialności spada na pilotów". PAP ustaliła, że MAK w październiku przekaże Polsce projekt swego raportu końcowego.

22 września - E. Klich przekazał szefowej MAK list z zastrzeżeniami strony polskiej; głównie co do nieprzekazania materiałów na temat lotniska Siewiernyj.

23 września - Komisja techniczna MAK zakończyła zbieranie informacji ws. katastrofy i przystąpiła do finalnego etapu przygotowywania raportu końcowego. Na miejscu katastrofy nadal mogą być szczątki ofiar; to nas boli - mówił gen. Parulski. Rosja zgodziła się na prace polskich archeologów w miejscu katastrofy.

24 września - Między Rosją a polską komisją wyjaśniającą okoliczności katastrofy nie ma sprzeczności w kwestii, jaki charakter miał przelot - ocenił J. Miller, dodając, że był to lot cywilny.

27 września - Błędy decyzji i naruszenia procedur, warunki atmosferyczne, czynniki psychologiczne, współpraca załogi, system szkolenia, organizacja lotu - to według E. Klicha część przyczyn katastrofy smoleńskiej.

29 września - Ujawniono, że 10 października w Smoleńsku możliwe jest spotkanie prezydentowej Polski Anny Komorowskiej i Rosji Swietłany Miedwiediewej. Tego dnia z pielgrzymką udaje się tam ok. 170 bliskich ofiar katastrofy. Mają oni w przeddzień wyjazdu zdecydować, czy wezmą ze sobą krzyż z kaplicy prezydenckiej.

2 października - Ogłoszono, że od 13 do 27 października odbędą się prace polskich archeologów na miejscu katastrofy.

6 października - E. Klich poinformował, że 18 października leci do Moskwy. Nie wiadomo, czy tego dnia będzie przedstawiony projekt raportu końcowego MAK. Niemal w pół roku po katastrofie wrak Tu-154M na płycie lotniska w Smoleńsku został ogrodzony metalowym płotem i przykryty brezentem - o co od dawna wnosiła strona polska.