Gigantycznym skandalem nazwał Jarosław Kaczyński sposób wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na posiedzeniu Rady Politycznej PiS Podkreślił, że samolot z polską delegacją rozbił się z winy Rosjan, ale - jak zaznaczył - polski rząd zgodził się na takie procedury badania tego "strasznego wypadku".

Przez wiele miesięcy trwała fatalna, żeby nie powiedzieć haniebna, zniesławiająca wielu ludzi, w tym świętej pamięci prezydenta RP kampania wokół nacisków, wokół rzekomych win tych, którzy polegli - mówił Jarosław Kaczyński. Sam pomysł, żeby obciążyć za katastrofę tych, którzy zginęli już pokazuje poziom moralny osób, które się w to angażowały - zaznaczył.

Dodał, że dziś jest już jasne, że nie ma żadnych dowodów na te naciski, bo to - jak mówił - zostało bardzo wyraźnie stwierdzone w polskich uwagach do raportu MAK, o czym - jak mówił prezes PiS - mało w Polsce informowały media.

Załoga lotniska wprowadziła w błąd załogę Tu-154M

Zdaniem Kaczyńskiego, dzisiaj wiemy, że załoga lotniska w Smoleńsku była "w najwyższym stopniu niesprawna". Powtarzam - to jest łagodne określenie, a z drugiej strony nie mamy pewności, czy sprawny był samolot - oświadczył prezes PiS.

Jak zaznaczył, załoga lotniska wprowadziła w błąd załogę samolotu. Zwrócił też uwagę, że to, iż w ogóle samolot 10 kwietnia był sprowadzany przez kontrolerów w Smoleńsku było wynikiem decyzji, która zapadła na wysokim szczeblu w Moskwie, dziś trudnym do ustalenia.

Tajemnica katastrofy jest we wraku samolotu

Prezes PiS zaznaczył, że tajemnica jest z całą pewnością we wraku samolotu albo tam była. Kaczyński zarzucił, że Polska nie otrzymała ogromnej ilości danych dotyczących katastrofy od strony rosyjskiej. Krótko mówiąc mamy do czynienia z sytuacją, która jest, jeśli chodzi o procedury wyjaśniania katastrof, gigantycznym skandalem - podkreślił.

W jego ocenie, ten gigantyczny skandal powstał z winy Rosjan. Tak jak i z ich winy ten samolot się rozbił, i to trzeba jasno powiedzieć. Ale to, że tak mogło być, to już jest wina polskiego rządu. Polski rząd w żadnym wypadku nie musiał się godzić na takie warunki przeprowadzania wszelkich procedur związanych z wyjaśnianiem przyczyn tego strasznego wypadku, tej strasznej katastrofy - oświadczył Kaczyński.

Przewodniczący Komisji Europejskiej mówi wyraźnie: jeśli Polska się zwróci o pomoc, pomoc otrzyma. Ostatnio tego rodzaju oferta padła także ze strony administracji Stanów Zjednoczonych. Jeśli rząd, by chciał wyjaśnić tę sprawę, a nie kierował się skrajnie naiwnymi założeniami, jeśli chodzi o politykę rosyjską, to mógłby tutaj uczynić bardzo wiele - mówił Jarosław Kaczyński.

Raport MAK to policzek wymierzony nie tylko Tuskowi

Zostaliśmy przez Rosjan, jako naród, państwo, upokorzeni - powiedział Kaczyński. Raport MAK określił jako "policzek". Policzek ten wymierzono nam wszystkim, nie tylko Donaldowi Tuskowi (...) Nie można się na to godzić. Nie można prowadzić polityki tchórzliwej i naiwnej - zaznaczył prezes PiS. Wielkim zadaniem naszej formacji jest doprowadzenie do tego, żeby polska demokracja rzeczywiście działała - mówił.

Wskazał też jak bardzo ważna w polityce jest odpowiedzialność.

W Polsce mamy do czynienia z "cichym" kryzysem

Kaczyński powiedział zebranym działaczom PiS, że partia zaprezentuje dokument będący podsumowaniem działań gospodarczych rządu oraz koncepcji PiS. Ma on być przyjęty podczas rady politycznej. Gospodarka była przedmiotem naszego wielkiego zainteresowania. Była, bo musiała być. W tej dziedzinie źle się dzieje - podkreślił.

Jak argumentował, na złą sytuację wskazuje między innymi wzrost długu publicznego, proponowane zmiany w systemie emerytalnym, załamanie się projektu budowy dróg i autostrad, sytuacja na kolei, przestarzała infrastruktura w energetyce.

W opinii Kaczyńskiego w Polsce mamy do czynienia z "cichym" kryzysem. Nie ma dziedziny, w której byłoby naprawdę dobrze (...) w ciągu 22-lecia nie było rządu, który miałby tak negatywną hipotekę jak ten. Trzeba ten rząd zmienić - ocenił.

Kaczyński skrytykował również obecny stan edukacji, wymiaru sprawiedliwości i polityki zagranicznej. Politykę zagraniczną określił jako jeden wielki "płacz i zgrzytanie zębów". Próba otwarcia na wschód zakończyła się raportem Anodiny, tym policzkiem - dodał.

Kaczyński wezwał też członków partii do walki o sukces w wyborach parlamentarnych.