Donald Tusk przekazał prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi, że strona rosyjska powinna spodziewać się wielu uwag do ustaleń lub braku ustaleń w raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego na temat katastrofy smoleńskiej. Jak poinformował we wtorek szef rządu, uwagi zajęły ponad 200 stron.

Dodał, że przed przekazaniem Rosji polskiego stanowiska do raportu będzie chciał się spotkać z szefującym polskiej komisji ds. badania wypadków lotniczych ministrem SWiA Jerzym Millerem i z płk. Edmundem Klichem - polskim akredytowanym przy MAK.

Tusk poinformował, że ze strony rosyjskiego prezydenta spotkał się z życzliwością. Trudno mi powiedzieć, na ile deklaracja prezydenta Miedwiediewa będzie miała wpływ na postępowanie MAK i prokuratury rosyjskiej, ale usłyszeliśmy zapewnienie, że strona rosyjska nie będzie stawiała żadnych przeszkód, aby wrak samolotu wrócił do Polski tak szybko, jak to możliwe - mówił premier.

Przyznał, że słyszał, iż rosyjska prokuratura zwróciła uwagę, że będzie potrzebowała czasu na swoje działania śledcze po przejęciu wraku od MAK. Ale ja słowa prezydenta Miedwiediewa traktuję poważnie - że strona rosyjska rozumie polską potrzebę, aby przed 10 kwietnia szczątki samolotu znalazły się w Polsce. Czy to będzie możliwe - zobaczymy, ale sygnał z naszej strony był jednoznaczny - dodał Tusk.