"Donald Tusk nie ma odwagi wziąć na siebie odpowiedzialności za katastrofę smoleńską i próbuje ją przerzucić na współpracowników. A przecież odpowiada za podjęcie gry z Rosjanami, gry, która doprowadziła do rozdzielenia wizyty, wszystkich tego następstw. Odpowiada za to, że nie zbiegał o to, żeby Polska mogła przejąć albo przynajmniej uczestniczyć poważnie w tym śledztwie" - powiedział Jarosław Kaczyński.

Jak podkreślił, Tusk odpowiada też za to, że nie bronił polskiego interesu i polskiego honoru na arenie międzynarodowej. Zabrakło mu honoru, żeby bronić gen. Błasika i polskich oficerów. Zabrakło mu odwagi, żeby reagować na pomówienia z raportu MAK. Ja nie spodziewam się już niczego po panu Donaldzie Tusku - dodał Kaczyński.

Wyjaśnimy sprawę katastrofy smoleńskiej, bo to nasz obowiązek wobec tych, którzy zginęli oraz wobec wszystkich żyjących Polaków - podkreślił prezes PiS po publikacji raportu komisji Jerzego Millera.

Według przedstawionego w piątek raportu wśród przyczyn katastrofy smoleńskiej są: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg.

Komisja w raporcie wskazała na nieprawidłowe szkolenie lotnicze załóg w 36. specjalnym pułku lotniczym na samolotach Tu-154M, niedostateczne przygotowanie załogi do lotu oraz niedostateczną wiedzę członków załogi w zakresie funkcjonowania systemów samolotu oraz ich ograniczeń.