36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, odpowiadający m.in. za przewóz najważniejszych osób w państwie, czekają zmiany - poinformował szef MON Bogdan Klich. Jego likwidacja nie jest rozważana. Szczegóły zmian nie są jeszcze ustalone - dodał.

Nigdy nie mówiliśmy o rozwiązaniu spec pułku - powiedział dziennikarzom minister. Dodał jednocześnie, że trzeba będzie dostosować jego kształt do przyszłych zadań. Pytany, co kryje się pod tym ogólnym stwierdzeniem, szef MON odparł: o tym będziemy w przyszłości rozmawiać.

Klich powiedział, że dwa tygodnie temu był w 36. SPLT. Rozmawialiśmy o przyszłości jednostki. Piloci i cały personel otrzymywali zapewnienie, że (...) każda z osób służących w pułku będzie traktowana specjalnie przez ministra obrony narodowej, tzn. że będę osobiście patronował ich dalszym losom, bez względu na to jak te losy będą wyglądać - zaznaczył minister.

Pod koniec kwietnia szef MON mówił dziennikarzom, że katastrofa pod Smoleńskiem każe zastanowić się nad przyszłością 36. SPLT.

O wymianie wysłużonych maszyn w 36. SPLT mówi się od lat 90. Po katastrofie samolotu Tu-154M formalnie na stanie "specpułku" jest osiem samolotów: jeden Tupolew, cztery Jaki-40, trzy M-28 Bryza, a także 12 śmigłowców: sześć Mi-8, pięć W-3 Sokół i jeden Bell 412 hp.

Nie wszystkie z tych maszyn mogą latać z VIP-ami, a część - która jest do tego przygotowana - została czasowo "uziemiona" m.in. z powodu remontów lub usterek. Np. drugi Tupolew jest w zakładzie remontowym w Samarze na obowiązkowym, generalnym przeglądzie, który każda maszyna musi przejść co pięć lat; jego powrót planowany jest na 22 lipca. Okres użytkowania maszyn Jak-40 mija zaś w 2012 roku i MON nie przewiduje przedłużenia go.

36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego im. Obrońców Warszawy rozpoczął działalność 25 lutego 1945 roku jako 6. Samodzielna Eskadra Transportowa. W roku 1946 zmieniła nazwę na Rządową Eskadrę Transportową, a 8 marca 1947 roku została przemianowana na Specjalny Pułk Lotniczy, składający się z dwóch eskadr - transportowej i łącznikowej. Pod dzisiejszą nazwą 36. SPLT działa od 1 kwietnia 1974.

Swoją tradycję pułk wywodzi od roku 1918 i 3. Eskadry Wywiadowczej. W kolejnych latach zmieniała się struktura jednostki, która działała jako eskadra lub pułk. Jednostka dziedziczy też tradycję 301. Dywizjonu Bombowego RAF "Ziemi Pomorskiej", który wykonywał loty nad Warszawę w czasie powstania.

Głównym zadaniem stacjonującego na warszawskim Okęciu pułku jest zapewnienie transportu powietrznego osobom pełniącym najwyższe funkcje - prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu, członkom rządu oraz przedstawicielom MON i najwyższych struktur wojska. Pułk przewozi też zagraniczne delegacje przebywające w Polsce, obsługiwał m.in. wizyty papieża Jana Pawła II.

10 kwietnia pod Smoleńskiem rozbił się należący do pułku Tu-154 wiozący delegację na uroczystości katyńskie. Zginęło 96 osób - prezydent Lech Kaczyński z małżonką, członkowie rodzin pomordowanych w Katyniu, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni, osoby towarzyszące delegacji i załoga samolotu.

Poprzednia katastrofa w historii pułku wydarzyła się 28 lutego 1973 roku pod Szczecinem. W rozbitym samolocie An-24 zginęło wtedy 18 osób. Przyczyną było prawdopodobnie oblodzenie i silna turbulencja.

W grudniu 2003 pod Warszawą rozbił się awaryjnie lądując śmigłowiec z premierem Leszkiem Millerem; w tym wypadku nikt nie zginął.