Donald Tusk ma się dziś odnieść do przedstawionego wczoraj w Moskwie raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w sprawie katastrofy smoleńskiej. Premier przerwał urlop i dziś rano wróci do kraju.

Zobacz również:

Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział, że premier po powrocie będzie rozmawiał z ministrem spraw wewnętrznych Jerzym Millerem, później szef rządu ma się spotkać z dziennikarzami. Według MAK bezpośrednie przyczyny katastrofy to: nieodejście od lądowania mimo złych warunków, nieuwzględnienie komunikatów TAWS i presja na załogę. Jak podkreślono, lot prezydenckiego TU-154M, był lotem międzynarodowym, którego dowódca podejmuje samodzielnie decyzję o lądowaniu bądź opuszczeniu lotniska, a załoga podjęła próbę lądowania mimo warunków meteo poniżej minimalnych.

MAK podkreślił też, że żadne z uchybień prowadzących do katastrofy nie obciąża strony rosyjskiej. Według MAK polska załoga wielokrotnie dostawała informacje, że warunki na lotnisku nie odpowiadają minimum potrzebnemu do lądowania. Jak podkreślono, samolot Tu-154M przed wylotem z Warszawy funkcjonował dobrze. MAK podkreślił też, że nie było pozwolenia na lądowanie załogi w Smoleńsku, a w organizacji lotu istotne braki dotyczące przygotowania załogi i wyboru dodatkowych lotnisk.