Przejęliśmy na siebie ciężar ochrony VIP-ów na uroczystościach pogrzebowych w Krakowie i w pełni odpowiadamy za ich bezpieczeństwo - usłyszał w Biurze Ochrony Rządu reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Trwają rozmowy ze służbami innych państw o szczegółach ochrony.

Na uroczystości żałobne i pogrzeb prezydenckiej pary przyjazd zapowiedziało około 40 światowych przywódców, w tym prezydenci: USA i Rosji. Jak ustalił nasz dziennikarz m.in. w tych dwóch przypadkach - jak to określił rozmówca Krzysztofa Zasady z BOR-u - będziemy mieli do czynienia ze "współtowarzyszeniem i pomocą". Oznacza to, że Barack Obama będzie chroniony także przez Secret Service, a Dimitrij Miedwiediew przez FSO. Niewykluczone, że funkcjonariusze ci będą uzbrojeni. Zgodę na to wydaje MSZ, a oni zawsze o to proszą - dodaje pracownik BOR.

Zabezpieczenie Krakowa na tę uroczystość nie będzie znacząco różniło się od tych z papieskich pielgrzymek do Polski - zaznacza rozmówca reportera RMF FM. Wszelkie szczegóły ochrony w tym miejscu mamy w głowie, znamy je na pamięć, bo wielokrotnie je ćwiczyliśmy i realizowaliśmy.

Dla ludzi z Biura nie ma znaczenia, czy chronią dwóch czy kilkudziesięciu VIP-ów w jednym miejscu. Wzmocniona zostanie jedynie liczebność funkcjonariuszy. Jak zaznaczają pracownicy BOR-u, dla Biura nie tyle ochrona a logistyka będzie największym wyzwaniem. Na razie nie wiadomo, kiedy i gdzie dokładnie będą lądować goście przybywający na uroczystości.

Na przejazd zagranicznych delegacji przeznaczono po dwa samochody, dwóch specjalnych kierowców, a do tego minimum dwóch oficerów w limuzynach. Jeśli chodzi o prezydenta Obamę, w jego kolumnie zapewne będą samochody przywiezione z USA (takie są ich wewnętrzne procedury).