Bronisław Komorowski, który po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego przejął obowiązki głowy państwa, zapowiedział, że stosunkowo szybko powoła nowego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Według marszałka Sejmu pilnych decyzji wymaga też sytuacja w Narodowym Banku Polskim.

W sobotniej katastrofie samolotowej, w której śmierć poniósł prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, zginęli także m.in. obecny szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło i prezes NBP Sławomir Skrzypek. Takim obszarem, który wymaga szybkich decyzji jest Narodowy Bank Polski, bo prezes NBP zwołuje posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, a ta ustala kursy, więc to dla funkcjonowania państwa jest absolutnie niezbędne, żeby szybko ten problem rozwiązać - powiedział marszałek w TVN24.

Obecnie obowiązki prezesa NBP, po śmierci Skrzypka, wykonuje pierwszy zastępca prezesa Piotr Wiesiołek. Jednak - jak zaznaczył marszałek - wiceprezes NBP nie może zwoływać posiedzeń RPP.

Zdaniem marszałka pilnym problemem jest także wojsko. W sobotniej katastrofie zginęli bowiem szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągoł i dowódcy różnych rodzajów sił zbrojnych. Powołam stosunkowo szybko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego(...) i będę namawiał ministra obrony narodowej, bo tu rząd musi wyjść z inicjatywami, aby przynajmniej w odniesieniu do niektórych dowódców szybko ustabilizować sytuację - mówił Komorowski.

Komorowski zapowiedział, że pierwsze konsultacje z klubami parlamentarnymi w sprawie terminu wyborów prezydenckich przeprowadzi we wtorek. Dodał, że będzie chciał poznać "nadzieje, obawy i kalkulacje" klubów. Zgodnie z konstytucją marszałek musi zarządzić wybory prezydenckie w ciągu dwóch tygodni od dnia "opróżnienia" urzędu prezydenta (czyli najpóźniej do 24 kwietnia), a głosowanie musi odbyć się w dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.